Naukowcy wiedzą jak zniechęcić nas do fast foodów

​Jak wiele wysiłku wymaga spalenie burgera czy ulubionej kawy? Okazuje się, że wiedza na temat kaloryczności niezdrowych przekąsek i świadomość pracy, którą trzeba włożyć w ich "odpokutowanie", jest najlepszym argumentem do niesięgania po nie.

Naukowcy z Texas Christian University wskazali, że osoby, które posiadają informację na temat tego jak kaloryczne są ich ulubione przekąski i ile czasu musieliby spędzić na siłowni, aby je spalić były skłonne do zamawianie mniejszych porcji, a nawet rezygnowania z nich na rzecz zdrowszych dań.

Wyniki badań zaprezentowane podczas sympozjum Experimental Biology 2013 w Bostonie, stały się przeciwwagą dla wcześniejszych doniesień, wskazujących że informacja o kaloryczności potraw nie wpływa na decyzje konsumenta o spożyciu posiłku.

Reklama

- Szybki marsz jest czymś co, prawie każdy może wykonać. Dlatego też proponujemy, aby do każdego posiłku dołączać informację o tym jaki dystans trzeba pokonać, że spalić kaloryczność dania - wyjaśnia Ashlei James z Texas Christian University.

Naukowcy wzięli pod lupę grupę 300 mężczyzn i kobiet, którym pokazali trzy menu - jedno zwykłe menu bez informacji o kaloryczności i ostrzeżenia o koniecznym wysiłku, jaki trzeba włożyć w spalenie dania, drugie, z dokładną informacją o tym ile kalorii mają konkretne potrawy i trzecie menu informujące ile czasu po obiedzie trzeba poświęcić na intensywny spacer.

Wszystkie zestawy zawierały takie same dania jak np. burgery, sałatki i kanapki z kurczakiem oraz desery.

Z obserwacji wynika, że osoby, które korzystały z menu zawierającym informacje o kaloryczności potrwa i zwykłe menu bez żadnych informacji, spożywały taką samą ilość kalorii. Przed łakomstwem badanych powstrzymywały informacje o tym jak długo musieliby intensywnie spacerować żeby spalić konkretne danie.

- Badania pokazały, że świadomość wysiłku, jaki trzeba włożyć w ćwiczenia po obfitym obiedzie, skutecznie odstrasza ludzi przed nadmiernym objadaniem się - przyznaje dr Meena Shah, autorka badania. Dodaje również, że informacje zawarte w menu dla niektórych badanych były jak kubeł zimnej wody.

Dla przykładu, aby spalić podwójnego cheeseburgera, kobieta musiałaby poświęcić ponad dwie godziny na bardzo intensywny marsz. Spalenie Big Maca, wymagałoby koszenia trawnika przez 75 minut, po skosztowaniu czekoladowego croissanta możemy mieć czyste sumienie dopiero po dwugodzinnym spacerze z psem. Niemal trzech godzin prac w ogrodzie wymaga spalenie batonika Mars, a po ulubionym czekoladowym muffinie, najlepiej od razu zabrać się sprzątania domu, przynajmniej przez dwie godziny.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: fast food | spacer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama