Bohater Euro 2016: Myślałem o samobójstwie

Eder, napastnik reprezentacji Portugalii, który w finale Euro 2016 zdobył zwycięskiego gola przeciwko Francji, zamierzał popełnić samobójstwo. Piłkarz przyznał, że do desperackiego kroku miały go popchnąć kłopoty rodzinne.

Jak ujawnił zawodnik w wywiadzie dla portugalskiej telewizji SIC, w przeszłości chciał podjąć kilka radykalnych decyzji. Jedną z nich było zakończenie piłkarskiej kariery, drugą zaś odebranie sobie życia.

Zawodnik francuskiego Lille przyznał, że większość jego trudności pojawiło się w związku ze skomplikowaną sytuacją rodzinną. "Przyleciałem do Europy w wieku 3 lat razem z moją mamą. Mój ojciec już wtedy mieszkał w Portugalii. Miał inną kobietę. Pewnego dnia jednak przyszedł i wziął mnie do swojego domu. Mieszkałem z nim przez jakiś czas, do chwili, gdy podjął decyzję, aby umieścić mnie w szkole w internatem. Zrobiło mi się bardzo przykro. Byłem smutny żyjąc tam przez rok" - wspomina piłkarz.

Eder zdradził, że w przeszłości pojawiły się w jego głowie myśli samobójcze. "Wtedy nie wiedziałem jak żyć. Nie widziałem światła w tunelu. Wydawało mi się, że przeszkadzam innym w życiu" - powiedział.

Reklama

Bohater finału Euro 2016 przyznał, że jego sytuacja rodzinna jest od dłuższego czasu skomplikowana. Ujawnił, że od 16 lat ma bardzo ograniczony kontakt ze swoim ojcem, który odbywa karę więzienia w Anglii. Sąd uznał go winnym zamordowania przybranej matki Edera.

"Od czasu, kiedy zacząłem profesjonalną karierę w Academice Coimbra i pobierać wysokie pensje, mogłem regularnie latać do Anglii. Każdy urlop, jaki miałem, poświęcałem na wizyty w zakładzie karnym" - powiedział piłkarz.

Portugalscy dziennikarze sportowi przypominają, że Eder przed Euro nie miał dobrych notowań ani u mediów, ani u kibiców. Odnotowują, że o ile w rozgrywkach ligowych nie miał problemów ze skutecznością, o tyle zdobywanie bramek dla reprezentacji nie było jego domeną. W blisko 30 meczach strzelił on zaledwie dwa gole, w tym ten, dający Portugalii mistrzostwo Europy.

"Eder był jedynym środkowym napastnikiem, jakiego miał w swoich szeregach na Euro trener Fernando Santos. Nie brakowało osób, które kontestowały tę decyzję. Nie było z kogo wybierać. Niestety, w przeciwieństwie do Polski, w ostatnim czasie nie dorobiliśmy się tak dobrych napastników jak Robert Lewandowski, czy Arkadiusz Milik" - powiedział Rui Melo, dziennikarz lizbońskiej gazety "A Bola".

Także "Record", największy sportowy dziennik Portugalii, przed mistrzostwami sceptycznie podchodził do powołanego na turniej Edera. "To napastnik, który w reprezentacji nie potrafi zdobywać goli. Z uwagi na taktykę selekcjonera jest mało prawdopodobne, aby stał się on bohaterem Euro" - napisał przed rozpoczęciem piłkarskiej imprezy "Record".

Po finale Euro, w którym Eder w doliczonym czasie gry zdobył zwycięską bramkę dla Portugalii, zawodnik przed kamerami ujawnił, że poprawę swojej formy zawdzięcza Susanie Torres. 28-letnia specjalistka z sektora bankowości, od kilku lat pomaga graczowi w rozwojowi jego kariery. Piłkarz zadedykował jej historycznego gola, twierdząc, że dzięki Portugalce poprawił swoją motywację i wyniki na boisku. Sama Torres podkreśla, że nie jest psychologiem Edera, lecz jedynie pomaga mu w mentalnym nastawieniu do zawodów.

Eder to pseudonim 28-letniego napastnika. Piłkarz urodził się w Gwinei Bissau, byłej portugalskiej kolonii w Afryce Zachodniej, jako Ederzito Antonio Macedo Lopes. Zanim trafił do francuskiego Lille, bronił m.in. barw Academiki Coimbra, Sportingu Braga oraz Swansea.

Z Lizbony Marcin Zatyka

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy