Królowie powietrza w Wiedniu

Na zawody Vienna Air King przybyła światowa elita riderów. Doskonale w Wiedniu spisał się "Papież", który zajął trzecie miejsce i zgarnął 800 euro.

Mniej szczęścia miał "Nypel", któremu niestety nie udało się zakwalifikować do finału.

Tegoroczna, trzecia już edycja Viena Air King, po raz kolejny odbyła się w samym centrum Wiednia nieopodal ratusza. Na zawodników czekał perfekcyjnie dopracowany tor składający się z dropa, oraz trzech hop o wielkości od 6 do 4 metrów. W imprezie wzięło udział dwudziestu zaproszonych riderów, oraz trzydziestu sportowców przyjętych na podstawie wcześniej wysłanego materiału video, oraz BIO - w sumie wystartowało pięćdziesięciu zawodników z trzynastu krajów. W Wiedniu pojawił się również gość specjalny rodem z Australii - bardzo dobrze znany w rowerowym światku - Darren Pokoj.

Reklama

Polskę reprezentowało czterech zawodników. Jednak tylko dwóch z nich po zapoznaniu się z trasą zdecydowało się wystartować w zawodach. Byli nimi członkowie Diverse Extreme Team, Michał Jasiński "Nypel" oraz Bartek Obukowicz "Papież".

Dzięki perfekcyjnej płynności w przejazdach i dobrze wykonanym trikom, Bartek uplasował się na doskonałym trzecim miejscu. Nypel, którego na dobre rozłożyła, przywieziona jeszcze z Polski grypa, mógł już jedynie patrzeć i dopingować swojego kolegę z zespołu.

Po rundzie kwalifikacyjnej rozegrany został konkurs best trick. Najlepszym wymiataczem okazał się Benny Corthouse, który zadziwił wszystkich 360 double tailwhip na drugiej hopie.

Nazajutrz w pięknym słońcu i przy zmiennych podmuchach wiatru, odbyły się treningi a później wielki finał. Konkurencja okazał się naprawdę silna. Zawodnicy prezentowali rozmaite style i umiejętności. Niektórzy z nich postawili na technikę, inni na widowiskowość.

Bartek pojechał zdecydowanie, prezentując swoje najlepsze tricki, które w konsekwencji przyniosły mu zasłużony sukces. W przejazdach, które zdecydowały o jego ostatecznym wyniku, zrobił backflipa double barspina, 360, oraz tailwhipa. W konsekwencji zawodnik Diverse Extreme Team zajął trzecie miejsce na podium i zabezpieczył 800 euro.

- Ogólnie nie pokazałem nic nowego, trzymałem się tricków, których nauczyłem się do perfekcji, ponieważ punktowany był też styl i sposób wykonania - powiedział Bartek - Inni odpadli bo przeliczyli się ze swoimi możliwościami. Zrobiłem parę trudniejszych ewolucji. Ogólnie poziom był bardzo wysoki, na trasie wielkie hopy. Raz miałem taki moment zawahania, że pomyślałem, że nie dam rady, że przy tak dobrej obsadzie nie mam szans.

- W konsekwencji pojechałem gdzieś w połowie swoich możliwości. Jest początek sezonu, więc nie chciałbym się rozwalić. Nieskromnie powiem, ze jestem z siebie bardzo zadowolony. Teraz jest dobra pogoda, więc będę trenował dalej - dodaje zawodnik Diverse Extreme Team.

Na kolejną wielką imprezę z udziałem "Papieża" nie będzie trzeba długo czekać, już w najbliższy weekend zawodnik Diverse Extreme Team wystartuje w Nissan Quasqai Open. Trzymamy kciuki!

Końcowa klasyfikacja:

• 1. Sam Pilgrim - 2000 euro

• 2. Martin Söderström - 1500 euro

• 3. Bartek Obukowicz - 800 euro

• 4. Trond Hansen - 400 euro

• 5. Yannick Granieri - 300 euro

• 6. Benny Korthaus

Diverse Extreme Team
Dowiedz się więcej na temat: papież | trzecie miejsce | team | bartek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy