Mroźne ostrza, czyli TryTool 2012

W mroźny poranek 11 lutego na Zakrzówku stawiła się grupa pierwszych drytoolowych zapaleńców. Zaraz po tym nastąpił start do części sportowej II Krakowskiego Mityngu Drytoolowego TryTool 2012.

Na pierwszych 8 zespołów czekało 18 dróg, na których pokonanie było regulaminowe 2,5 godz. Co istotne, dwie z przygotowanych przez organizatorów dróg to zakrzówkowe nowości, na których można było zaliczyć First Ascent (drogę nr 18 poprowadzili Jędrzej Jabłoński i Tomasz Urbański). Ta atrakcyjna i w zasadzie nie zdarzająca się możliwość była ciekawą nagrodą za wspinanie w tak mroźnych warunkach.

Zawody przy -15 stopniach C

Zawody polegały na wspinaczce zespołowej, w której pierwszy miał pokonać drogę w stylu RP lub PP, drugi natomiast w jak najbardziej "klasycznym" stylu miał wspiąć się na wędkę. Za każdą drogę można była uzyskać określoną liczbę punktów - ich suma decydowała o wyniku. Dodatkowy bonus można było otrzymać za wspięcie się na jedną z trzech dróg "sponsorskich" - warunkiem było skorzystanie ze sprzętu Petzla.

W drugiej turze również wystartowało 8 zespołów, główna przewaga, poza późniejszą porą, polegała na ciut cieplejszej temperaturze, która z początkowych -20 stopni wzrosła do około -15 stopni C... Jak się okazało, to właśnie tutaj nastąpiła właściwa sportowa rywalizacja, bowiem podium zajęły 3 zespoły z drugiej tury.

Reklama

Jak pokazały zawody, regulamin nie był zbyt precyzyjny w kwestii sposobu wspinania na drugiego, co zostało sprytnie wykorzystane przez zwycięski zespół.

Patent z "windą"

Ograniczony czas wywierał dużą presję na wspinaczy, a najlepsi w zasadzie wspinali się w "czasówkowym" stylu. W tej sytuacji nie dziwi zwycięstwo zespołu Andrzej Marcisz - Daniel Piskorz, którzy pokonali 9 dróg. Kluczem do sukcesu była taktyka wymyślona przez zespół i z precyzją wykorzystana na każdej drodze.

Otóż zawodnicy wykorzystali podczas wspinaczki drugiego zawodnika patent z "windą" - prowadzący po przepięciu liny zaczynał zjeżdżać, a drugi na linie zaczynał w tym samym momencie wspin do góry. Symultanicznie wykonywana operacja powodowała, że drugi był w zależności od potrzeby podciągany przez zjeżdżającego. Taktyka ta wzbudziła kontrowersje wśród pozostałych startujących i sędziów, ale ostatecznie wszyscy doszli do wniosku, że "co nie jest zabronione jest dozwolone".

Pierwsze zwycięstwo od 1992 r.

Tym samym Andrzej i Daniel wygrali rywalizację. Dla Andrzeja - jak sam przyznał - było to pierwsze od 1992 r. (!) zwycięstwo w zawodach wspinaczkowych. Jak widać, stara buła nie rdzewieje, a zapału do wspinania pozazdrościć mogliby o wiele młodsi koledzy - Andrzej w tym roku skończył 50 lat!

Drugie miejsce zajął zespół Paweł Olendzki i Marcin Karda, którzy na swoim koncie zgromadzili 7 dróg i również wzbudzili podziw wielkim zapałem i co najważniejsze szybką i skuteczną wspinaczką.

Trzecie miejsce wywalczyli Tomek Lewandowski i Wawrzyniec Kozłowski (mieszkający od wielu lat w Australii) z 6 zgromadzonymi drogami. Ten naprędce powołany do życia zespół wykazał się również sportowym sprężem i o czym warto wspomnieć duchem fair play. Początkowo bowiem przyznano im drugie miejsce, ale po szybkim autoproteście złożonym przez Tomka, polsko-australijska dwójka ostatecznie wylądowała na 3. miejscu podium.

Amatorów wspinaczki nie brakowało

Dodatkową atrakcją mityngu były 3 drogi ABC dla amatorów wspinaczki. Trzeba przyznać, że mimo zimna instruktorzy KW Kraków oraz przedstawiciele Petzla mieli pełne ręce roboty (na chętnych czekał bowiem zestaw sprzętu Petzla). Drogi ABC zlokalizowane na prawo od Freneya zostały oczyszczone i wyposażone w stanowiska, wzmocnione stalówką. Podziękowania za zorganizowanie potrzebnego sprzętu należą się Petzlowi i łódzkiej firmie Atest.

Impreza mimo wymagających warunków pogodowych przyciągnęła blisko setkę uczestników. Warto przy tym podkreślić duży zapał i pracę jaką wykonała ekipa KW Kraków z Maćkiem Chmieleckim oraz Tadkiem Kuchno - przygotowanie, oznakowanie i oczyszczenie dróg w takich warunkach wymagało dużego samozaparcia.

Co ciekawe, podczas czyszczenia sektora drytoolowego zrzucono wiele kilogramów luźnych kamieni - a przecież to popularny sektor, w którym wspina się wiele osób!

Do przygotowania nowych dróg w sektorze drytoolowym oraz ABC przyczynili się Piotrek Sztaba, Daniel Piskorz i Piotrek Soczyński.

Słowa podziękowania należą się również sponsorowi imprezy, czyli firmie AMC, dystrybutorowi marek Petzl i Directalpine, a w szczególności Ewie Lazar i Agnieszce Śmiałek. Wsparcie, jakiego udzielają tej non profitowej imprezie, czyni ich w zasadzie współorganizatorami. Rzadko zdarza się, aby sponsor z taką pasją angażował się w prace przygotowawcze i przeprowadzenie imprezy wspinaczkowej.

Piotr Turkot/wspinanie.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kraków | wspinaczka | zawody
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy