Sprawni jak żołnierze

"Tak jest! Widzę tę złość! To mi się podoba. Ciśnij Aśka!" - instruktor w zielonym polarze zagrzewa do wysiłku drobną kobietę, która na komendę kolejny raz wstaje i zaraz kładzie się na mokrej trawie. Nie jest to jednak, ani selekcja do oddziałów specjalnych, ani karny obóz, lecz jedyny w Polsce trening... fitnessu militarnego.

Zajęcia rozpoczynają się niezbyt efektownie. Grupa ubranych w dresy uczestników i instruktor ze stoperem w ręku wyglądają jak na szkolnym wu-efie: "dzień dobry" na początek i biegiem dookoła boiska za trenerem. Potem krótkie rozciąganie mięśni i... Następuje coś, czego w szkole nigdy nie przerabiałeś: podrywanie do góry pozostałych ćwiczących, obracanie się wokół własnej osi w pozycji do pompek, piruety w przód i w tył czy grupowy bieg z jedną osobą na rękach.

Szybki, wyczerpujący i satysfakcjonujący

- Fitness militarny to system pracy nad sprawnością fizyczną oparty na biegach, marszach i ćwiczeniach w grupach - wyjaśnia Dawid Trojański, właściciel firmy Troix Sport i instruktor fitnessu militarnego.

Reklama

Inspirowany wojskowymi ćwiczeniami trening jest szybki, wyczerpujący i... bardzo satysfakcjonujący. Duże tempo ćwiczeń oraz wykonywanie prostych zadań o charakterze wytrzymałościowo-siłowym świetnie hartuje, tak ciało, jak i ducha. - Natomiast praca w grupach pozytywnie wpływa na naszą motywację. Po prostu chce nam się ćwiczyć - dodaje Trojański.

O zupełnie innym podejściu do aktywności fizycznej, jaki prezentuje fitness militarny przekonuje Marcin, na co dzień trener - nazwijmy to powszechnie znanego - fitnessu. - Skończyłem wychowanie fizyczne, codziennie ćwiczę, ze sportem ma dużo wspólnego, ale na takich zajęciach jeszcze nigdy nie byłem. Bardzo mi się podobają - przyznaje.

Czy plus czy minus, zawsze na zewnątrz

Treningi fitnessu militarnego zawsze odbywają się na świeżym powietrzu. Niezależnie od tego czy pada deszcz, czy świeci słońce. - Wiadomo, kiedy jest minus dwadzieścia stopni trudno wyjść z domu, ale to także kształtuje charakter. To jest pokonywanie własnych słabości - mówi Trojański.

Motywować do ćwiczeń ma także podział trenujących na trzy grupy, w zależności od możliwości. Osoby najsłabsze wykonują zwykle cztery serie danego ćwiczenia, ci lepsi - sześć, a najsilniejsi muszą zmierzyć się z ośmioma.

Wszyscy, niezależnie od wieku, płci i kondycji, ćwiczą razem i razem się przy tym brudzą. Bo "wycioranie się" w trawie i błocie jest tak samo istotnym elementem tej zabawy, jak efekt zaskoczenia. Nigdy bowiem nie wiadomo, jakie ćwiczenia zaproponuje podczas treningu instruktor albo czy nie postanowi uatrakcyjnić zwyczajnego, wydawałoby się, biegu np. skokami na... płot.

Wszyscy razem

Fitness militarny zrodził się w Wielkiej Brytanii, gdzie do dziś jest szalenie popularny. Działa tam kilka firm wyspecjalizowanych właśnie w tym sposobie treningu. Największa z nich, British Military Fitness, organizuje ponad 400 treningów w tygodniu w 100 miejscach rozsianych po całych Wyspach.
Trojański przyznaje, że to właśnie zainteresowanie Brytyjczyków tą formą aktywności skłoniło go do przeszczepienia pomysłu na polski rynek. Na początek w Krakowie. 

Zobacz, jak wyglądają zajęcia fitnessu militarnego:

- Jest tyle wielkich firm, które zajmują się zajęciami fitness, ale akurat tym rodzajem ćwiczeń nikt się nie zainteresował. A fitness militarny jest bardzo ciekawą formą aktywności fizycznej, która sprawia dużo przyjemności - mówi Trojański.

Jego opinię podziela Paulina, jedna z kilku kobiet ćwiczących fitness militarny. - To jest super zabawa. Najfajniejsze jest to, że wszyscy mogą ćwiczyć razem. Bardzo wielu ludzi biega pojedynczo, chodzi na siłownię, ćwiczy fitness w zamkniętych pomieszczeniach. A tutaj wszystko jest na zewnątrz, ludzie się poznają i świetnie bawią na świeżym powietrzu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Fitness | ćwiczenia | aktywność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy