Walka z nurtem i skałami

Tego sportu nie może uprawiać każdy. Mordercza biała kipiel nie toleruje mięczaków i panikarzy. Walka z żywiołem wymaga siły, umiejętności i odwagi. Zwłaszcza, że pod szalejącą wodą kryją się często zdradzieckie skały i kamienie...

Ale cokolwiek by nie mówić, kajakarstwo górskie to niezwykle efektowny sport. Widok miotającego się w pojedynczym kajaku człowieka, którego jedyną bronią jest wiosło, a przeciwnikiem nurt i skały, zapiera dech w piersiach. Czasem zresztą na dłużej - gdy zmagający się z wodą kajakarz znika pod jej powierzchnią, a stojącym z boku ukazuje się smukłe podbrzusze kajaka. Pół biedy, gdy nieruszone, gorzej jeśli podziurawione czy wręcz rozprute...

Nie od razu na rwącą rzekę

Nie brzmi zachęcająco? Cóż, teoretycznie kajakarstwo górskie może uprawiać każdy dorosły człowiek, ale lepiej, jeśli decydują się na nie osoby w pełni świadome zagrożeń. Bo nawet najbardziej wytrzymały kajak (te górskie wykonane są z polietylenu), może nie wytrzymać napięć i uderzeń, narażając nas na pogruchotanie kości.

Reklama

Ale początki bynajmniej nie zapowiadają tak dramatycznych przeżyć. Rzeki górskie mają różne skale trudności - od WW 1 (ang. white water - biała woda), którymi spłynięcie jest banalnie proste, po WW 6, na których pokonanie mogą sobie pozwolić wyłącznie miłośnicy najbardziej ekstremalnych przygód. W każdym razie najpierw czeka nas nauka podstawowych zachowań na kajaku, prowadzona na stojącej wodzie: w basenie czy na jeziorze. Dopiero później przyjdzie czas na bardziej narowiste rzeki...

Kajak, kamizelka, kask

Oczywiście nasz debiut musi przebiegać pod okiem doświadczonych instruktorów. Z ich znalezieniem nie powinno być kłopotów - kluby zajmujące się szkoleniem kajakarskim znajdują się w niemal każdym większym mieście. Ile to kosztuje? Kurs obejmujący zajęcia teoretyczne (m.in. z ratownictwa i technik pływania), zajęcia na basenie, po dwa spływy na wodzie stojącej i wolnopłynącej oraz dwudniowy spływ Dunajcem (WW 1 i WW 2), kosztuje około 600 zł. I jest to cena typowa dla tego rodzaju ofert. Poza kajakiem dostaniemy również pozostałe niezbędne akcesoria - kamizelkę asekuracyjną i kask. Jeśli po takiej przygodzie złapiemy bakcyla - nie pozostaje nam nic innego, jak zapisać się na stałe do klubu kajakarskiego.

Marcin Ogdowski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: biała
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy