Oglądasz mecz? Uważaj na zimne piwo

Z racji EURO 2012 tylko w tym roku w Polsce sprzedaż piwa wzrośnie aż o 3 proc. wynika z danych Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego. Według GUS w 2010 roku wypiliśmy łącznie aż 36 hektolitrów tego trunku.

Nie tylko otwieranie butelek zębami niszczy zęby. Także picie litrów piwa może mieć wpływ na zdrowie jamy ustnej. I chociaż naukowcy są zdania, że piwo jest napojem bezpiecznym dla naszych zębów w porównaniu np. z colą, napojami energetycznymi i słodkimi sokami, to dentyści są sceptyczni i radzą nie przesadzać z piwem, także podczas EURO 2012.

A jeśli już mamy oglądać mecz przy piwku, to ze szczoteczką do zębów w kieszeni i wodą pod ręką, najlepiej niegazowaną, którą przepłuczemy usta - radzą. 

- Pamiętajmy, że podobnie jak inne słodkie napoje, piwo zawiera cukier, który osadzając się na zębach może przyczynić się do rozwoju próchnicy. Powinniśmy także uważać na zbyt zimne piwo, zwłaszcza w upały - mówi lek. stom. Dariusz Wilisowski.

Reklama

To jak z tym piwem? Zdrowe czy nie?


Chociaż naukowcy są zdania, że piwo pite w umiarze wpływa na naszą dietę i zdrowie pozytywnie, podobnie jak czerwone wino, to spożywane w nadmiarze może wywołać nie tylko silnego kaca. Coraz częściej piwo trafia na czarną listę stomatologów, którzy doszukują się negatywnego wpływu piwa na zdrowie jamy ustnej.

- Zdania, co do wpływu piwa na zdrowie zębów są podzielone. Nie zmienia to jednak faktu, że piwo, podobnie jak inne napoje słodzone może wpłynąć na poziom pH w ustach, a tym samym przyczynić się do naruszenia szkliwa i otwarcia drogi próchnicy.  Szczególnie niebezpieczny jest cukier zawarty w napoju. To właśnie on jest doskonałą pożywką dla bakterii, przyśpiesza procesy gnilne i powoduje nieprzyjemny zapach z ust. Tak, więc pod tym względem piwo może być przyczyną takich samych problemów jak nadmierne picie coli, napojów energetycznych czy słodkich soków. Z tym, że w odróżnieniu od wymienionych, piwa musielibyśmy wypić naprawdę bardzo dużo- mówi dr Dariusz Wilisowski z Centrum Stomatologii LUXDENTICA.

Za piwem przemawia jego pH. Oscyluje ono w przedziale od 3,5 - jeśli piwo jest odstane do 4 - w dopiero co otwartej butelce. Znajduje się, więc w tej samej grupie, co mleko, piwo korzenne czy soki z warzyw np. sok marchewkowy, a więc napoje uznawane za bezpieczne dla szkliwa zębów i niepowodujące jego rozpuszczania.  - Poziom kwasów, jaki zawiera piwo jest względnie bezpieczny dla jamy ustnej, przy zachowaniu odpowiedniej higieny. Jest on porównywalny z poziomem, jaki mają zdrowe soki warzywne, nektar np. z brzoskwini czy sok pomidorowy - mówi.

Uwaga! Zimne piwo!

Dentyści mają także dobrą wiadomość dla osób ceniących sobie białe zęby. W odróżnieniu do coli, kawy czy czerwonego wina, picie piwa nie powoduje przebarwień. Warunek - powinniśmy pić tylko jasne piwo. - W ciemnym piwie znajdują się barwniki i dodatki, które pozostawiają na zębach osad, plamy i charakterystyczne przebarwienia w kolorze żółtym, szarym lub brązowym. Ten problem jednak jesteśmy w stanie usunąć zwykłym wybielaniem nakładkowym lub wybielaniem ekspresowym, bez szkody dla struktury zęba - mówi Wilisowski.

O wiele większym problemem - zdaniem stomatologów - jest picie nadmiernie zimnego piwa, zwłaszcza latem. Kontakt zęba z lodowatym napojem może zakończyć się szokiem termicznym i pęknięciem szkliwa. - W naszej jamie ustnej panuje temperatura ok. 36-36.5 st. Celsjusza, jeżeli pijemy napój mający zaledwie 5-7 stopni Celsjusza to w kontakcie z zębami dochodzi do szoku termicznego. Wówczas na powierzchni zęba pojawiają się niewidoczne gołym okiem mikropęknięcia odsłaniające strukturę zęba i mogące być przyczyną rozwoju próchnicy. Szczególnie niebezpieczne jest tzw. "grzanie piwa w buzi", płukanie zębów lodowatym piwem i gwałtowne wychylanie całego kufla - wylicza dr Wilisowski.

Przekąski łamią zęby

Ale nie tylko piwo interesuje przed EURO dentystów, także przekąski, które będziemy do niego zagryzać. Czarną listę produktów, które zagryzane pod wpływem emocji mogą uszkodzić nam zęby otwierają słone paluszki, precelki, chipsy, orzeszki i coraz popularniejsze tortille. - Twarde gwałtownie zagryzane, kiedy strzelany jest gol mogą nie tylko uszkodzić szkliwo, nadkruszyć ząb, ale także być przyczyną zapalenia dziąseł. Jedząc duże ilości tak twardych pokarmów działamy w jamie ustnej bardzo dużymi siłami. Dodatkowe emocje potęgują je jeszcze - mówi Wilisowski. I dodaje: - Pacjenci, którzy trafiają do dentysty po takiej przekąsce wcale nie należą do rzadkości. To właśnie na precelkach i orzeszkach najczęściej łamiemy zęby - mówi.

Jak więc zabezpieczyć zęby przed piłkarskimi emocjami? - Pijąc duże ilości piwa, a to normalne podczas meczu przepłukujmy od czasu do czasu usta wodą, tak, aby cukier zawarty w piwie nie zalegał w jamie ustnej. Rozwiązaniem jest też picie piwa przez słomkę, dzięki czemu napój będzie omijał zęby trafiając bezpośrednio do przełyku. To jednak może nie spodobać się panom. Najprostszym rozwiązaniem jest mycie zębów po wypadzie do pubu. Tutaj jednak należy odczekać ok. 30 minut od ostatniego piwa. Zalecane jest także żucie gum bez cukru, które wyrównują poziom pH w ustach - radzi dentysta.


materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: piwo | mecz | ząb
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy