Twój dom nie jest bezpieczny

Mój dom to moja twierdza - brzmi znane powiedzenie. Sprawdź jednak, czy na pewno jesteś w nim bezpieczny.

Men's Health radzi jak rozpoznać i zneutralizować zagrożenia.

Zagrożenie: Monitor CRT. Jest wielki, ciężki i zużywa mnóstwo energii. Ale ważniejsze jest to, że obraz na jego kineskopowym, szklanym ekranie nieustannie migocze i choć jest to niedostrzegalne dla naszych oczu, to poważnie je męczy.

Antidotum: Monitor LCD. Nie mruga, a jednocześnie obraz na jego płaskim ekranie jest jaśniejszy i ma lepszy kontrast. Poza tym dobrej jakości panele ciekłokrystaliczne emitują dużo słabsze promieniowanie elektromagnetyczne niż monitory CRT, co też nie jest obojętne dla twego zdrowia.

Reklama

Zagrożenie: Wysłużone, sztywne krzesło. Niedopasowane do twojego wzrostu.

Antidotum: Ergonomiczny fotel z regulacją wysokości siedzenia, kąta nachylenia oparcia i szerokimi podłokietnikami. Jeśli pracujesz przy biurku dłużej niż 6 godzin dziennie, kup fotel z wysokim oparciem lub zagłówkiem, byś mógł od czasu do czasu oprzeć o niego głowę, dając odpocząć kręgosłupowi.

Pamiętaj, że kiedy siedzisz przy komputerze, twoje przedramiona i dłonie powinny tworzyć linię prostą i być równoległe do podłogi.

Zagrożenie: Standardowe drzwi z jeszcze bardziej standardowymi zamkami. Chcesz nimi zniechęcić do włamania filigranową sześciolatkę czy dwumetrowego faceta?

Antidotum: Solidne drzwi antywłamaniowe z atestowanymi zamkami nie zapewnią stuprocentowego bezpieczeństwa, ale odstraszą większość amatorów cudzego mienia. Stosowanie półśrodków mija się z celem - założenie drogiego zamka szyfrowego na tanie, zwykłe drzwi jest jak wymiana tylko jednej z czterech łysych opon w aucie: teoretycznie poprawi bezpieczeństwo, ale praktycznie nic nie zmienia.

Zagrożenie: Hałas. Być może mury i szyby w twoim domu wytrzymają uderzenie dźwięku z tysiącwatowych głośników, ale dla twoich uszu będzie to tortura nie do zniesienia.

Antidotum: Przede wszystkim rozsądek - nie daj się ponieść szaleństwu kupowania najmocniejszego zestawu kina domowego, jaki znajdziesz w sklepie. Zamiast do elektromarketu, który sprzedaje wszystko od szczoteczek do zębów po lodówki, idę do salonu, który specjalizuje się w systemach audio-wideo. W takim miejscu uzyskasz fachową radę, jaka moc wystarczy.

Zagrożenie: Mam tyle pracy, że nie mam czasu na treningi - oto najczęstsza wymówka facetów, którzy twierdzą, że nie mogą nic poradzić na to, że rośnie im opona na brzuchu. A mówią to, siedząc na kanapie przed TV.

Antidotum: Jeśli zależy ci, by pozbyć się zbędnego tłuszczu, postaw w salonie zamiast jednego z foteli lub kanapy rower stacjonarny.

Obejrzysz ulubiony serial i przez 3 kwadranse popedałujesz ku szczuplejszej sylwetce.

Zagrożenie: Groźne bakterie mnożące się na źle przechowywanej żywności.

Antidotum: Pojemniki próżniowe. Umożliwiają trzymanie jedzenia nawet 4-5 razy dłużej niż w najszczelniejszych nawet woreczkach foliowych, bo odsysając z nich powietrze, usuwasz też bakterie powodujące psucie się żywności. Pojemniki próżniowe świetnie nadają się również do przechowywania produktów, które po otwarciu opakowania "łapią" wilgoć: makaronów, kasz, mąki itp.

Zagrożenie: Szkodliwe jony dodatnie, których źródłami są niemal wszystkie urządzenia elektryczne i elektroniczne. Im więcej ich w otaczającym cię środowisku, tym mniej pozytywnych jonów ujemnych, a taka nierównowaga, zdaniem niektórych naukowców, powoduje pogorszenie sprawności psychofizycznej i samopoczucia.

Antidotum: Choć ten negatywny wpływ jest dyskusyjny, to na wszelki wypadek wyposaż swoje mieszkanie w "fabryczki" jonów ujemnych, czyli rośliny. Zwłaszcza, że mają one inne niebagatelne zalety: pomogą ci utrzymać odpowiednią wilgotność powietrza w domu i odświeża je, zamieniając dwutlenek węgla na tlen.

Zagrożenie: Śliska podłoga. Być może setki razy, wychodząc z wanny lub spod prysznica, poczułeś, że podłoga ucieka ci spod nóg. I setki razy udało ci się bez problemu odzyskać równowagę. Ale statystyki pokazują, że poślizgi na mokrych kafelkach w łazience to jedna z głównych przyczyn ciężkich kontuzji i zgonów, do jakich dochodzi w domu.

Antidotum: Podgumowany dywanik za kilkanaście złotych, który znajdziesz w każdym sklepie z wyposażeniem wnętrz.

Zagrożenie: Kurz i roztocza. Po odkurzaniu na 2-3 sekundy zatkaj szczelnie ręką rurę ssącą. Potem oderwij dłoń i spójrz na to, co wylatuje z silnika odkurzacza. Prawda, że ta szara chmura w niczym nie przypomina czystego powietrza, którym chciałbyś oddychać?

Antidotum: Jeśli nie chcesz, by podczas sprzątania kurz i żyjące w nim roztocza wracały przez silnik do mieszkania, poszukaj odkurzacza z filtrem wlotowym HEPA lub wylotowym ULPA, które zatrzymują nawet ponad 95 proc. zanieczyszczeń.

Zagrożenie: Klimatyzacja. Jest świetna, jeśli dbasz o czystość jak detektyw Monk, bo wymaga regularnego czyszczenia i systematycznej wymiany filtrów - jeśli o tym zapomnisz, klimatyzator stanie się siedliskiem grzybów i bakterii. Obniża też wilgotność powietrza, więc twoja skóra zrobi się sucha, a oczy narażasz na zapalenie spojówek. Poza tym jeśli w upalny dzień wejdziesz rozgrzany do wyziębionego pomieszczenia, ryzykujesz przeziębienie.

Antidotum: Zamiast dodawać sobie kolejny obowiązek (kosztowny, bo serwis klimatyzacji nie jest tani), kup wentylator. Też przyniesie ci latem ulgę, a jego obsługa sprowadza się do przecierania mokrą szmatką, gdy się zakurzy. I koniecznie otwieraj okna, aby przewietrzyć dom.

Zagrożenie: Mydło antybakteryjne. W reklamach zapewniają, że lepiej niż zwykłe mydła usuwają brud z rąk. Cóż, mijają się z prawdą. Co gorsza, takie mydła niszczą powłokę lipidową skóry, która chroni cię przed bakteriami i innymi mikrobami.

Antidotum: Ręce myj zwykłym mydłem, badania wykazały, że ono równie skuteczne jak antybakteryjne usuwa bakterie z rąk. A pod prysznic bierz żel do kąpieli, który oszczędza płaszcz lipidowy i nawilża skórę.

Zagrożenie: Pole elektromagnetyczne. Jeśli na nocnym stoliku, tuż obok twojej głowy, stoi cała noc budzik z radiem i to kupiony za parę złotych na wyprzedaży, lepiej go wyrzuć. Wokół niego może tworzyć się pole elektromagnetyczne, które zakłóca twój spokojny sen.

Antidotum: Budzik mechaniczny - współczesne nie muszą mieć tego wściekle irytującego dzwonka, którego dźwięk rozbudza w człowieku chęć mordu.

Zagrożenie: Zbyt wysoka lub niska temperatura w mieszkaniu.

Antidotum: Organizm człowieka najlepiej funkcjonuje w temperaturze 19 stopni Celcjusza. Dlatego warto na kaloryferach zainstalować elektroniczne termostaty z czujnikami temperatury, które bądź automatycznie włączać grzanie, gdy zrobi się zbyt zimno, i wyłączać je, kiedy będzie zbyt ciepło.

Zagrożenie: Grube dywany i ciężkie zasłony. To miejsca, w którym zbiera się kurz, pyłki i roztocza, które powodują alergie i nasilaję ich objawy.

Antodotum: Zamiast dywanu albo wykładziny dywanowej (głównie w sypialni, w której spędzasz 1/3 życia) połóż na podłodze drewniane panele, a okna zasłaniaj w nocy roletami. Jeśli jesteś alergikiem, kup też hypoalergiczną pościel.

Zagrożenie: Męczący wzrok półmrok lub zbyt jaskrawe światło.

Antidotum: Odchodzi się obecnie od oświetlania wnętrz jedną lampą umieszczoną na suficie na rzecz lamp, których światło odbija się od sufitu. Jest ono łagodniejsze i bardziej przyjazne dla oczu. Najlepiej zainstalować kilka źródeł światła (lampy wolnostojące, kinkiety plus oświetlenie miejscowe: lampki nocne itp.), abyś mógł regulować ilość światła w pomieszczeniu zależnie od swoich potrzeb.

Adam Furyk

Men's Health
Dowiedz się więcej na temat: niebezpieczeństwo | bakterie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy