Land Rover EvoDakar wylicytowany!

123 100 zł wpłynie na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z licytacji Land Rovera EvoDakar Diverse Extreme TVN Turbo Team.

Legendarny rajd Dakar to nie tylko rywalizacja sportowa. W tym ekstremalnym sprawdzianie ludzi i maszyn bardzo ważna jest gotowość niesienia pomocy potrzebującym i wzajemne wsparcie. Wie o tym dobrze Diverse Extreme TVN Turbo Team, największy polski zespół w 29. edycji rajdu Dakar. Jeden z samochodów teamu, rajdowy Land Rover EvoDakar, został przekazany na licytację podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Znalazł nabywcę za imponującą cenę 123 100 zł!

6 stycznia na starcie 29. rajdu Dakar stanęły trzy załogi Diverse Extreme TVN Turbo Team. Ciężarówka sportowa Mercedes-Benz Unimog (Grzegorz Baran / Rafał Marton) i dwa samochody Land Rover EvoDakar (Albert Gryszczuk / Jarek Kazberuk oraz Robert Górecki / Ernest Górecki). Land Rovery EvoDakar, których konstruktorem jest Albert Gryszczuk, kierowca i pilot w jednej osobie, oznakowane zostały dodatkowo charakterystycznym, czerwonym serduszkiem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Reklama

Załogi samochodowe Diverse Extreme TVN Turbo Team od samego początku powstania idei startu w Dakarze 2007 identyfikują się ze szczytnymi hasłami WOŚP. Poprzez umieszczenie logo Orkiestry na pojazdach rywalizujących w najtrudniejszym rajdzie terenowym świata i przekazanie trzeciego egzemplarza samochodu na licytację pragnęły w szczególny sposób uhonorować jubileusz Fundacji. Załogi polskich EvoDakarów postawiły sobie za cel dowiezienie do mety w Dakarze logo Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

- Jesteśmy przekonani, że nasz wysiłek podczas rajdu to wyzwanie równie trudne, jak to, które z powodzeniem od lat realizuje Jurek Owsiak - powiedział przed wyjazdem na afrykańskie bezdroża Albert Gryszczuk.

- Oprócz serduszka, które chcemy dowieźć do mety rajdu, postanowiliśmy przekazać na rzecz Orkiestry nasz samochód treningowy. To będzie nasz wkład w ideę, która jest bardzo ważna - pomoc potrzebującym. Podczas tego rajdu można najlepiej przekonać się, co znaczy wzajemna solidarność i pomoc w ciężkich chwilach, również podczas wypadków - stwierdził Jarek Kazberuk.

W trakcie 15. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy licytację Land Rovera EvoDakar przeprowadzono w studiu Telewizji Polskiej oraz w internecie. Wcześniej EvoDakar kursował między studiem TVP a lotniskiem Bemowo, przewożąc wolontariuszy i zebrane przez nich pieniądze. Zainteresowani przejażdżkami mogli za symboliczną opłatą zasiąść na fotelu pilota. Takich osób nie brakowało a cena za jeden kurs osiągnęła nawet 800 złotych. Dzięki tym przejażdżkom WOŚP zebrała dodatkowo kilkanaście tysięcy złotych.

- Tegoroczny rajd Dakar zbiegł się w czasie z finałem Orkiestry. W przerwie między ostatnimi przygotowaniami kibicowaliśmy na naszych stronach internetowych szalonej licytacji samochodu Land Rover EvoDakar. Codziennie zbieraliśmy też wiadomości z trasy rajdu, i trzymaliśmy kciuki. Czternastego stycznia, podczas finału, wielokrotnie wspominaliśmy o załodze i o samochodach z serduszkami, które biorą udział w pustynnym ściganiu. Była też relacja telefoniczna w czasie finału i ogromna radość, gdy cena samochodu osiągnęła pułap, który wszystkich zaskoczył. Podczas rajdu los nie oszczędza nikogo, także i załóg Diverse Extreme TVN Turbo Team, ale być może właśnie to orkiestrowe serduszko pomaga im przetrwać i wraz z naszymi Dobrymi Aniołami czuwa nad zawodnikami. W rajdzie Dakar, tak jak w Orkiestrze, nie ma najważniejszej osoby. Są za to wszyscy uczestnicy, którzy tworzą wielką siłę. I to właśnie wspaniali ludzie oraz ich zaangażowanie i solidarność stanowią siłę Diverse Extreme TVN Turbo Team. A to już jest zwycięstwo! - powiedział po zakończeniu finału Jurek Owsiak.

Nabywcą Land Rovera EvoDakar jest osoba prywatna, która chciała pozostać anonimowa. Za wylicytowany pojazd zapłaciła 123 100 zł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rajd | TVN SA | team | Dakar | Land Rover
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy