Lekcja 2 - Klasyfikacja graczy

W pokerze umiejętność rozpoznania przeciwnika jest tak samo ważna jak nasze umiejętności. Dzięki prawidłowej klasyfikacji innych graczy będziemy wiedzieli, kiedy warto przebijać z AQ a kiedy spasować przed flopem z JJ.

Oczywiście, rywali najłatwiej ocenić grając z nimi na żywo, bo wtedy mamy bardzo dużo czasu na obserwację, albo przy użyciu programów typu Poker Tracker, kiedy gramy w sieci. W innym przypadku jesteśmy zdani na bardzo wnikliwe śledzenie gry, co może utrudnić nam grę na wielu stołach.

Dzisiaj nie będziemy omawiać szczegółowych statystyk z Poker Trackera, tylko przyjrzymy się najbardziej standardowym typom graczy i zastanowimy się dlaczego grają tak, czy inaczej, oraz którzy z nich są dla nas odpowiednimi przeciwnikami, których unikać oraz jak z nimi grać.

Reklama

Zdecydowana większość nowicjuszy przy stole (zwłaszcza jeżeli nie mieli wcześniej do czynienia z pokerem siedmiokartowym, takim jak Texas Hold'em) ma poważne problemy z oceną siły swoich kart własnych oraz siły układów, które tworzą one wraz z kartami wspólnymi. To powoduje, że nie są w stanie określić, czy są mocni czy nie i grają praktycznie wszystkie ręce.

Dzięki temu możemy sklasyfikować ich jako graczy luźnych. Jeżeli widzisz przy stole zawodnika, po którym widać, że gra po raz pierwszy (nie wie, że ma wpłacać ciemne, nie radzi sobie z podnoszeniem kart, pyta krupiera co ma robić albo wprost przyznaje się, że nigdy nie grał), to możesz spodziewać się, że będzie rozgrywał wszystkie karty, począwszy od 9-3 off do K-K. Jego problem polega jednak też na tym, że nie zna swoich możliwości, co w połączeniu z brakiem wiedzy na temat siły swoich kart najczęściej prowadzi do tego, że pyta krupiera "co teraz?" a ten odpowiada, że może sprawdzić, spasować lub przebić. Do nowicjusza najczęściej dociera tylko 'sprawdzić', pyta 'ile' i dokłada.

Teraz wiemy więc również, że jest to gracz pasywny. A to z kolei doprowadza nas do pierwszego typu zawodnika - luźny/pasywny. Po jakimś czasie ten zawodnik trochę bardziej się ogarnie i zacznie grać trochę mniej rąk i trochę mniej sprawdzać, ale dopóki nie ma ewidentnej smykałki do gry, na długi czas pozostanie i luźny i pasywny. 90 proc. pokerzystów zaczyna grę w tym stylu i nie ma w tym nic dziwnego. Zwłaszcza preflop ich gra jest bardzo luźna. Dlaczego pasować 5-2 po raise i reraise, skoro na flopie może pojawić się 5-5-2? Generalna zasada przeciwko tego typu graczom - nigdy, przenigdy go nie blefować, za to spokojnie betować dla wartości solidne układy.

Po jeszcze dłuższym okresie czasu, być może zasięgnięciu opinii znajomych grających nieco dłużej, albo zajrzeniu do jakiejkolwiek lektury pokerowej, lub też z niechęci do ciągłego przegrywania, luźny i pasywny zawodnik zacznie zdecydowanie lepiej postrzegać wartość kart i dojdzie do wniosku, że nie warto uczestniczyć w każdym rozdaniu, a jedynie w tych, w których jego ręka stanowi pewną wartość już przed flopem. To jest już spory postęp i od tej chwili takiego zawodnika możemy postrzegać już jako selektywnego. Jednakże, z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy założyć, że nie od razu zgłębi on tajniki prawidłowego prowadzenia licytacji oraz będzie grał ostrożnie. Nie będzie on do końca przekonany, po co przebijać i zagrywać, skoro można po prostu sprawdzać. Jeżeli mam lepiej, to i tak wygram. Jest to ewidentny brak doświadczenia i rozumienia dobrodziejstw takich zagrań, jak ochrona układu, czy zagrywanie dla wartości. To przyjdzie z czasem.

Nasz gracz staje się więc selektywny/pasywny, jest to tak zwany 'rock' (skała). Również jego nie należy blefować, ponieważ gracze tego typu są bardzo często klasyfikowani jako 'calling station', czyli sprawdzający zawsze i wszędzie, jeżeli tylko mają w kartach cokolwiek. Warto zwrócić uwagę, że ten typ zawodnika już trochę czasu spędził na grze i wie, że istnieje coś takiego jak 'podbicie' i możecie być pewni, że skorzysta z tej opcji mając zdecydowanie najsilniejszy lub niemal najsilniejszy układ. Jeżeli skała podbija, w popłochu uciekaj z rozdania, o ile sam nie masz nuts.

Kolejny etap stanowi najważniejszą przemianę w życiu każdego myślącego pokerzysty. Jest to chwila, w której zdaje on sobie sprawę, że najlepszym sposobem na wygrywanie w pokerze jest gra rzadka, ale ostra. Czyli jesteśmy w rozdaniu tylko z mocnymi układami i rozgrywamy je agresywnie, choć oczywiście rozsądnie. Ten styl gry to styl selektywny/agresywny i w odróżnieniu od dwóch poprzednich praktycznie gwarantuje (o ile stosuje go inteligentny gracz) wygrane w długim okresie czasu. Jeżeli gracz dochodzi do tego momentu w drodze ewolucji i własnych przemyśleń, to bardzo dobrze o nim świadczy.

Jednakże, sam styl gry to nie wszystko, ważne są jeszcze wszystkie pozostałe aspekty wygrywającej gry, takie jak świadomość gry, umiejętność obserwacji, logicznego myślenia i szybkiego podejmowania decyzji. Dodajmy do tego cierpliwość i odpowiednie zarządzanie kapitałem i mamy gracza doskonałego. Takiego zawodnika nie chcemy w swojej stałej grze, niemniej w odróżnieniu od poprzednich dwóch kategorii, przeciwko niemu możemy zastosować pewne zaawansowane zagrania, poneważ jako dobry zawodnik jest on w stanie zrzucać mocne układy, jeżeli nasz umiejętny sposób licytacji przekona go, że mamy jeszcze mocniejszy układ. To jednak stąpanie po cienkiej linie, bo gracze selektywni i agresywni to zazwyczaj pojętne bestie i szybko zorientują się, co jest grane i mogą się odgryzać.

Mimo wszystko, na graczu selektywnym i agresywnym ewolucja się nie kończy. Zawodnik, który z powodzeniem stosuje tę taktykę gry przez dłuższy czas staje się na tyle dobry, że może poluźnić swoją dotychczasową selektywną grę i zacząć rozgrywać więcej układów i robić to w taki sposób, jakby miał mocną rękę. Dodatkowo, będzie on wykorzystywał wszystkie możliwe aspekty gry na niekorzyść swoich przeciwników, takie jak pozycja, sytuacja, psychika, zachowania graczy i tak dalej. Gładko przechodzi on więc do stylu luźny/agresywny i to jest zdecydowanie najniebezpieczniejszy przeciwnik, z jakim możesz mieć do czynienia przy stole. Chociaż warto zauważyć, że styl luźny i agresywny jest niebezpieczny w wykonaniu naprawdę dobrego gracza, a wszelkie próby naśladownictwa podejmowane przez mniej doświadczonych i słabszych zawodników mogą doprowadzić do ich szybkiego bankructwa. Mając przy stole prawdziwego i dobrego gracza luźnego i agresywnego, wolałbym poszukać innej gry, ponieważ w praktyce cały stół zostaje podporządkowany jego stylowi. Dynamika gry się zmienia i o ile sami nie jesteśmy wyśmienitym graczem, trudno będzie nam się przystosować. Niemniej, są na to sposoby. Wbrew pozorom i powszechnemu zwyczajowi, sposobem na gracza luźnego i agresywnego nie jest rozgrywanie większej ilości rąk i robienie tego bardziej pasywnie, w oczekiwaniu aż trafimy flopa i pozwolimy mu się wyblefować (zwłaszcza, że większość słabych graczy przy stole znacznie poluźni swoją grę właśnie na to licząc), ale selektywne zastosowanie przeciwko niemu kontragresji. Czyli powrót do gry selektywnej/agresywnej z bardzo dużym naciskiem na agresję. Nie jest to łatwe zadanie i wymaga ekstremalnie dobrej oceny sytuacji oraz perfekcyjnej gry po flopie, ale jest osiągalne.

Aby nie było za łatwo, trzeba dodać, że i tak najtrudniejszym rywalem przy stole będzie ten, który zna tajniki wszystkich stylów gry i potrafi dobierać je w optymalny sposób do dynamiki gry. Mało tego, może płynnie przechodzić z jednego stylu do drugiego nawet z rozdania na rozdanie! Jego najmocniejszą stroną będzie w tym wypadku całkowita nieprzewidywalność dla przeciwników, która paradoksalnie pozostaje pod jego kontrolą.

Pamiętajcie, że znajomość naszych przeciwników jest tak samo ważna jak znajomość naszej własnej gry.

Pozdrawiam,

Grzegorz "Warsaw" Mikielewicz, kapitan Unibet Poker Team



Polacy grają w pokera - zobacz gdzie i jak!

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy