Tatuaż tu, kolczyk tam

Pierścionek na palcu u nogi, kolczyk w pępku, o sutkach już nie wspominając. Tatuaż pod łopatką albo jeszcze lepiej na pośladku. Niby nic. Ale za to jak to podnieca!

Przede wszystkim biżuteria czy tatuaż przyciąga uwagę do udekorowanych w ten sposób miejsc. Odsłonięty płaski brzuch z kolczykiem w pępku zwraca uwagę na zalety figury. Bransoletka nad kostką czy pierścionek na palcu u nogi przyciąga wzrok ku zaletom stóp.

Ale są i ozdoby nieprzeznaczone dla wzroku pospólstwa. A to będący subtelnie przekłuty sutek, a to tatuaż w miejscu, w którym bywa tylko ten jeden jedyny. To takie sekrety kochanków, które stanowią dodatkowe gadżety w miłosnej grze.

Dochodzi tu też pewien element delikatnej perwersji. Przekłuciu którejś z części ciała czy tatuowaniu się zawsze towarzyszy ból. Jeśli kobieta robi coś takiego, by się bardziej podobać swojemu facetowi, on może czuć się mile połechtany. Nie mówiąc już o tym, że kolczyk na języku zwiększa ponoć niebagatelnie doznania w trakcie całowania...

Reklama

Nadto, czego by nie mówili na ten temat poprzekłuwani i wytatuowani panowie, ozdabianie ciała jest atrybutem głównie kobiecym i kolczyk czy tatuaż, zwłaszcza w miejscach zbliżonych do tych szczególnie interesujących facetów, jest niewątpliwie podkreśleniem kobiecości - i to kobiecości odważnej i pewnej siebie.

Oczywiście, panie powinny pamiętać o tym, żeby nie przekombinować. Bo kobieta, która ma jednocześnie przekłute uszy, nos, wargę, brew i pępek, a do tego wytatuowane pół ciała jest raczej zabawna niż pociągająca. A przecież nie chodzi chyba o rozbawienie amanta, ale o rozpalenie jego wyobraźni...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: tatuaże | pierścionek | nogi | tatuaż
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy