Jasny punkt na polskim niebie. Wiemy, czym jest

Od 10 października do praktycznie końca miesiąca potrwa sezon na jesienne przeloty najjaśniejszego satelity, jakiego kiedykolwiek zbudował człowiek. Dla tych, którzy nie lubią zarywać nocek, będzie pocieszające, że będzie on widoczny na wieczornym niebie, w związku z czym, będziemy mogli podziwiać przeloty i jednocześnie się wysypiać. Ostatni raz satelita ma być widoczny 30 października 2023 roku.  

Według doniesień astronomów z całego świata Bluewalker 3, po rozłożeniu wszystkich paneli słonecznych, którymi dysponuje, stał się jednym z najjaśniejszych obiektów na nocnym niebie. Swoim blaskiem przyćmiewa prawie wszystkie gwiazdy z wyjątkiem siedmiu najjaśniejszych oraz Księżyca, Jowisza i Wenus.  

Satelita dysponuje potężną anteną, która po rozłożeniu osiąga 64m2. Należy do firmy AST SpaceMobile, i już sprawia problemy astronomom, ponieważ utrudnia prowadzenie obserwacji kosmosu przez swój blask. Co więcej, to dopiero pierwszy z całej floty, która ma zapewnić dostęp do internetu 4G i 5G ludziom na całym świecie.

Satelita będzie widoczny na niebie wieczorem, w związku z czym nie będziemy musieli się martwić nieprzespanymi nocami. Należy go szukać wysoko na niebie jako bardzo jasny poruszający się ze stałą prędkością punkt. Będzie przelatywał wielokrotnie przez sam środek nieboskłonu, co za tym idzie, nie powinno być większych problemów, aby go wypatrzeć.  

10 października będziemy mogli oglądać jeden przelot satelity, który rozpocznie się o godzinie 20:39:37 i potrwa do 20:40:52. Szacuje się, że Bluewalker 3 może osiągnąć jasność nawet 4,0 mag. Dla porównania, trzecie pod względem jasności ciało na nocnym niebie, Wenus, osiąga jasność -4,6.  

Nowy satelita firmy AST SpaceMobile jest na tyle jasny, że sprawia niemałe problemy astronomom. Naukowcy z całego świata biją na alarm, w związku z tym, że na orbitę mają zostać wystrzelone kolejne tak jasne obiekty. Okazuje się, że konstelacje sztucznych, jasnych satelitów na niskiej orbicie okołoziemskiej znacznie utrudniają prowadzenie obserwacji i badań nieba.

Obiekt ten stanowi duży problem, ponieważ może być setki razy jaśniejszy niż maksymalny poziom zalecany przez Międzynarodową Unię Astronomiczną. Jak mówi emerytowany już astronom z Uniwersytetu w Michigan, wysłanie większej ilości takich obiektów na niską orbitę okołoziemską doprowadzi do tego, że „nocne niebo ulegnie nieodwracalnej zmianie”.   

Firma stara się rozwiązać ten problem, podejmując współpracę z NASA, by znaleźć rozwiązanie, które będzie satysfakcjonowało obie strony. Nie jest to pierwszy raz, kiedy obiekty stworzone przez człowieka stwarzają problemy. Megakonstelacje sztucznych satelitów Starlink należące do Elona Muska stanowią długotrwały problem, zakłócając pracę radioteleskopom i przysłaniając widok na inne obiekty. Większa liczba sztucznych obiektów na orbicie okołoziemskiej niepodlegających żadnym regulacjom, tylko pogorszy warunki obserwacji kosmosu z naszej planety.