O-I - japońskie czołgi superciężkie

Do niedawna wielu sądziło, że wyścig zbrojeń w klasie czołgów superciężkich ograniczony był do konstrukcji niemieckich, brytyjskich i amerykańskich. Okazuje się jednak, że również Japończycy pracowali nad stutonową konstrukcją.

Pierwszą superciężką konstrukcją wprowadzoną do służby był francuski Char 2C zwany również FCM 2C, który został wyprodukowany w ilości 10 egzemplarzy w 1917 roku. W czasie mobilizacji w 1939 roku wszystkie Char 2C zostały przywrócone do służby, choć w tym czasie już mocno przestarzałe. Nie wzięły one jednak udziału we wrześniowej ofensywie na linię Zygfryda. W tym czasie grały w filmach propagandowych. W czerwcu 1940 roku dziewięć zostało zniszczonych przez własne załogi. Ostatni z nich został zdobyty przez Niemców, a po wojnie wywieziony do ZSRR.

Wydawałoby się, że po nieudanych francuskich, niemieckich (K Panzerkampfwagen o masie 120 ton, którego dwa prototypy prawie ukończono pod koniec I wojny światowej) i radzieckich (projekt tysiąctonowego TG-5) konstruktorzy zrezygnują z budowy wielkich czołgów, jednak tak się nie stało. Brytyjczycy tuż po wybuchu drugiej wojny światowej rozpoczęli pracę nad czołgiem TOG 2, ważącym 81,3 tony, uważając że działania wojenne będą podobnie prowadzone do tych sprzed 20 lat. Historyk wojskowości, D. Fletcher, tak podsumował program TOG:

Reklama

- Z perspektywy, czołgi TOG ukazują się jedynie jako przerażające marnotrawstwo cennych zasobów w czasie, gdy kraj najmniej mógł sobie na to pozwolić.

Kolejnymi państwami, w których zaczęto pracować nad superciężkimi czołgami, była Japonia i Niemcy.

Droga samuraja

W sierpniu 1939 roku nad Chałchin-Goł Japończycy ponieśli klęskę, która nauczyła ich dwóch rzeczy. Po pierwsze, że nie warto kopać się z koniem i z Rosją lepiej wojny na lądzie nie prowadzić. A po drugie, że japońskie czołgi Ha-Go i Chi-Ha są zbyt słabe, aby konkurować z pojazdami ewentualnych przeciwników. Z tego drugiego powodu już na początku 1940 roku pułkownik Hideo Iwakuro rozkazał Wydziałowi Inżynieryjnemu Armii Cesarskiej, aby rozpoczął prace nad czołgiem superciężkim. Podstawowym kryterium, jakie postawił przed inżynierami płk. Iwakuro, była masa, która miała wynosić minimum 26 ton.

Inżynierowie wzięli sobie to zalecenie do serca i pod koniec roku pokazali prototyp konstrukcji ważącej 100 ton. Załoga czołgu miała się składać z 11 ludzi. Pojazd był uzbrojony w działa kalibru 105 mm i 75 mm, a także karabiny maszynowe 7,7 mm. Pancerz przedni miał grubość 75 mm, a dodatkowo można było przykręcić kolejne płyty pancerne o grubości 75 mm.

W dodatku japońscy konstruktorzy poszli w kierunku, który już został zarzucony zarówno przez Brytyjczyków, jak i Sowietów - stworzyli konstrukcję wielowieżową. Skomplikowali w ten sposób konstrukcję i niepotrzebnie zwiększyli masę czołgu. Czołg nazwano O-I.

Testy

W czasie testów okazało się, że ważący 100 ton pojazd nie był w stanie pokonać najmniejszej przeszkody terenowej, albo zwyczajnie zapadał się w miękkim gruncie. Niemożliwym okazała się również zmiana kierunku jazdy - błoto zapychało gąsienice i elementy zawieszenia, które zwyczajnie się blokowało.

Nie lepiej było na betonowej nawierzchni. Gąsienice zerwały nawierzchnię, a czołg ledwie ruszył. Po chwili zawieszenie pojazdu nie wytrzymało i czołg stanął na zawsze. Japończycy stwierdzili, że tak ciężki pojazd nie nadaje się do walki i jedyny prototyp został złomowany.

Japońska myszka

Kilka lat później Japończycy ponownie zdecydowali się na budowę czołgu superciężkiego. Niemieccy konstruktorzy przekazali firmie Mitsubishi Heavy Industries w 1944 roku dokumentację czołgu Panzerkampfwagen VIII Maus. Decyzja o rozpoczęciu produkcji czołgu Maus podjęta została w Niemczech 8 czerwca 1942 roku. Adolf Hitler osobiście rozkazał prof. Ferdinandowi Porsche podjęcie prac projektowych nad opracowaniem nowej konstrukcji.

Porsche rozpoczął prace nad projektem, któremu nadano oznaczenie Nr 205. Opracowano czołg o masie  bojowej 188 ton. Jako główne uzbrojenie zamontowano działo kalibru 128 mm. W wieży zainstalowano jeszcze działo kalibru 75 mm (oraz karabin maszynowy kalibru 7,92 mm. Ogromny czołg miał zasięg 193 km i zużywał 1400 l paliwa na każde 100 km.

Zakłady Mitsubishi dość znacznie zmodyfikowały niemiecki projekt. Japońska wersja była szersza - 4,2 metra wobec 3,6 Mausa i wyższa - 4 metry wobec 3,66 niemieckiej maszyny. Był również konstrukcją wielowieżową - główna wieża uzbrojona była w zmodyfikowane działo polowe kalibru 105 mm. Przed nią znajdowały się dwie wieże z działami mniejszego kalibru i karabinami maszynowymi. Czołg napędzany był dwoma silnikami benzynowymi w układzie V12. Ważył 120 ton. Ta wersja zachowała poprzednie oznaczenie, O-I, lecz dodawano, że jest to wersja 120-tonowa.

Do końca wojny zdołano ukończyć jedynie jeden prototyp, który został wysłany do Mandżurii. Nie wziął on jednak udziału w walkach. Po wojnie czołg został złomowany. Pozostały po nim jedynie gąsienice.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: historia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy