Internet od Orange zakłóca telewizję
Z całej polski docierają do UKE sygnały o zakłóceniach w odbiorze telewizji. Winę ponosi... internet oferowany przez Orange.
Chojnice, Ciechanów, wielkopolskie Szamotuły i Gniezno, Kędzierzyn-Koźle, lubelski Cyców czy rzeszowski Horyniec - z całego kraju do Urzędu Komunikacji Elektronicznej spływają sygnały o zakłóceniach w odbiorze telewizji. Ich rodzaj zależy od modelu telewizora.
- Nowsze odbiorniki z reguły po utracie sygnału pokazują czarny ekran i wyłączają fonię. W innych słychać szum z głośnika, a ekran śnieży - mówi "Gazecie Wyborczej" Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE.
Winne nie są sroga zima, wichury czy nagła niemoc telewizorów. Tylko internet. A właściwie usługa Orange - radiowy dostęp do internetu, oparty na używanej niegdyś w wojsku technologii CDMA i wygranej w przetargu częstotliwości 450 MHz.
W Polsce to nowinka, bo nikt wcześniej nie oferował dostępu do internetu na tych częstotliwościach. Orange ze swą usługą ruszył w grudniu zeszłego roku. Zamontował kilkaset nadajników, pokrywając mniej więcej połowę kraju. W delegaturach UKE rozdzwoniły się telefony.
Okazuje się, że problem tkwi na dachu - pewien typ anten telewizyjnych, poza sygnałem TVP, TVN-u czy Polsatu, odbiera też sygnały internetowe emitowane z masztów Orange. I stąd zakłócenia.
Co UKE radzi tym, którym śnieży nie tylko za oknem? Wycieczkę na dach i zastąpienie wzmacniacza symetryzatorem (koszt 2-5 zł), albo wymianę anteny siatkowej na kierunkową (tzw. typu Yagi, koszt kilkadziesiąt zł).