Kotlety ziemniaczane dla początkujących

Polska ziemniakiem stoi. Taka jest prawda i nie da się tego ukryć. Ziemniak na obiad, ziemniak na kolację (często w płynie) i tylko śniadanie bez ziemniaka może się obejść. Kartofla zwykle gotujemy i traktujemy tłuczkiem. My, oprócz tego, jeszcze się z nim pobawimy inaczej.

Bohater naszych artykułów nadal niezbyt dobrze sobie radzi w kuchni choć już upiekł szarlotkę, zrobił czekoladowy deser i indycze faworki. Przeszedł na wyższy poziom gotowania i może już swobodnie używać więcej niż jednego garnka nie narażając się na wizytę straży pożarnej.

Ziemniaki do Polski trafiły w XVI wieku z zachodniej Europy, gdzie przywieźli je Hiszpanie około 1570 roku. Na początku nikt nie chciał je uprawiać. W państwie, realnie rządzonym przez Inkwizycję, wierzono, że kartofle wywołują trąd. Ale już stulecie później stał się bardzo ważnym elementem diety Europejczyków.

Reklama

Niektórzy naukowcy sądzą nawet, że bulwa ziemniaczana, dzięki swojej popularności w europejskiej kuchni, przyczyniła się do industrializacji w XIX wieku.

Dziś przeciętny mieszkaniec planety Ziemia zjada rocznie około 33 kilogramów grul. Polska pod tym względem jest w światowej czołówce. Zjada się średnio 121 kilogramów.

Nad Wisłą ziemniaki są spożywane głównie w dwóch postaciach: stałej, gotowanej i płynnej, pędzonej. My zajmiemy się tą pierwszą wersją.

Kawalerskie życie naszego nieumiejącego gotować bohatera zwykle wygląda tak, że lodówka i jej okolice świecą pustkami, puszkami piwa i chińskimi zupkami. Jednak bardzo się stara opanować trudną sztukę gotowania. Dziś znów próbuje.

Składniki:

1 kg ziemniaków
2 jajka
100 gramów mąki
200 gramów gotowanego boczku
1 mała cebula i 2-3 ząbki czosnku
bułka tarta
olej, sól, pieprz, majeranek

Przygotowanie:

Ziemniaki musimy obrać i jest to warunek konieczny. Kiedy uda nam je obrać i nie stracić przy tym palców, musimy je jeszcze pokroić w małą kostkę. Wrzucamy taką kostkę do zimnej i osolonej wody, po czym gotujemy do miękkości. Miękkość sprawdzamy widelcem. Jeśli wbija się bardzo łatwo znaczy to, że są gotowe.

W czasie gotowania ziemniaków możemy zająć się boczkiem i cebulą. Jedno i drugie kroimy w kostkę. Z tym, że boczek w nieco większą. Pokrojone składniki wrzucamy na rozgrzany olej i przyrumieniamy.

Mniej więcej w czasie tej operacji ziemniaki powinny być już gotowe. Odcedzamy je, a następnie rozgniatamy i czekamy, aż przestygną . Do tak przygotowanych kartofli wciskamy czosnek, oba jajka, dodajemy przyprawy (wedle uznania), mąkę i wcześniej podsmażony boczek z cebulą. Wszystko to dokładnie mieszamy.

Z tak przygotowanej masy ziemniaczanej formujemy płaskie kotleciki, obtaczamy w bułce (najlepiej wsypać ją do głębokiego talerza) i wykładamy na rozgrzaną patelnię. Po kilku minutach pieczenia z każdej strony (do zarumienienia) danie powinno być gotowe.

Możemy je podać z wszelkiego rodzaju sosami (te z torebki też się liczą), ogórkami, bądź buraczkami.

 


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kuchnia | facet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy