Armia nie dla kobiet?

Ugrupowanie skrajnie prawicowych żydowskich ortodoksów "Sanhedryn" zażądało usunięcia kobiet z armii izraelskiej jako "odpowiedzialnych za porażki wojskowe" Izraela.

"Sanhedryn", grupa która posłużyła się nazwą najwyższego trybunału hebrajskiego z czasów biblijnych, zwróciła się do dowództwa sił zbrojnych, aby zwolnił kobiety od obowiązkowej służby wojskowej, i usunął te, które pełnią w wojsku służbę zawodową - napisał dziennik "Jedijot Achronot" w wersji internetowej.

Ugrupowanie to przypisuje

odpowiedzialność za "izraelskie porażki na polach bitewnych" istnieniu "jednostek mieszanych", ponieważ obecność kobiet w oddziałach "postsyjonistycznej armii" rozprasza żołnierzy i "zakłóca ich świadomość".

Reklama

"Wydaje się istnieć związek między niezdolnością do rozróżniania płci i niezdolnością do rozróżniania przyjaciół i wrogów" - piszą członkowie "Sanhedrynu" w liście do dowództwa armii, robiąc aluzje do faktu, że służą w niej nie tylko żydzi, lecz także druzowie i chrześcijanie.

Przedstawiciel "Sanhedrynu"

Hillel Weiss oświadczył przedstawicielom mediów, że nie wystarczy separowanie mężczyzn i kobiet w wojsku, ponieważ kobiety powinny być z wojska usunięte.

"Bywają kobiety-żołnierze, które twierdzą, że są dumne mogąc służyć w broni pancernej lub w artylerii. To niezły żart!" - powiedział Weiss, który widzi miejsce kobiet wyłącznie w nie mundurowej służbie pomocniczej.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: armia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy