Chciała BOR-u, a nie wódki

Co tak naprawdę było powodem odmówienia przez Dodę występu w Iraku? Okazuje się, że informacja o wygórowanych zachciankach może być nieprawdziwa.

- Niestety, mimo długich negocjacji nie otrzymaliśmy wystarczającego zabezpieczenia ani w kwestii bezpieczeństwa, ani tym bardziej w kwestii ubezpieczenia sprzętu - wyjaśnia menagement Dody.

Nie wódka i trzygwiazdkowy hotel, a brak zapewnienia bezpieczeństwa - oto powody, dla których Doda odmówiła występu dla żołnierzy. Piosenkarka i jej zespół żądali ochroniarzy z Biura Ochrony Rządu oraz ubezpieczenia sprzętu i transport.

Tabloid, który opisał sprawę mógł zmanipulować fakty. Polskiej gwieździe nie chodziły po głowie luksusowe warunki. - Naprawdę zdajemy sobie sprawę, że żądanie dobrego hotelu, a tym bardziej alkoholu jest niemożliwe w warunkach tak ekstremalnych jakie panują obecnie w Iraku czy Afganistanie - czytamy w oświadczeniu opiekunów artystki.

Reklama

Na oficjalnej stronie Dody pojawiła się też informacja, że Doda nadal jest gotowa zaśpiewać dla polskich żołnierzy i czeka na ich powrót do kraju.

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: BOR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy