"Halo, mój czołg nie działa!". Ukraińcy trollują rosyjskiego producenta czołgów
Co robią ukraińscy żołnierze, kiedy przejęte rosyjskie czołgi odmawiają współpracy? Dzwonią po rosyjskie wsparcie techniczne, które ochoczo pomaga w naprawie sprzętu. Niemożliwe? A jednak!
To sytuacja tak absurdalna, że aż trudno byłoby w nią uwierzyć, gdyby nie fakt, że w mediach społecznościowych pojawiły się potwierdzające ją nagrania. O czym konkretnie mowa? O ukraińskim żołnierzu, który postanowili sprawdzić czujność działu pomocy technicznej i szefostwa rosyjskiego producenta sprzętu wojskowego. Mężczyzna o znaku wywoławczym Koczownik zdecydował się dwukrotnie zadzwonić do Urałwagonzawod i poskarżyć się na przejęty rosyjski czołg T-72B3 (to najbardziej zaawansowana wersja radzieckiego czołgu T-72).
Pierwszy telefon wykonał do pracownika firmy o nazwisku Anatolewicz, któremu opowiedział o swoich problemach z czołgiem, np. cieknącym zbiorniku czy uszkodzonych sprężarkach. Mężczyzna po drugiej stronie sprawia wrażenie nieświadomego faktu, że rozmawia z ukraińskim żołnierzem, który go wkręca i zapewnia, że poruszy wspomniane problemy z biurem projektowym i producentem silnika.