Macierewicz: W przyszłym roku decyzja w sprawie wyboru śmigłowców ofensywnych

Poszukiwani są następcy Mi-24 /Bartek Bera /INTERIA.PL
Reklama

W przyszłym roku zapadnie decyzja, która firma dostarczy Polsce śmigłowce ofensywne, a w tym roku zostanie rozstrzygnięty przetarg na kooproducentów okrętów podwodnych - zapowiedział minister obrony narodowej Antoni Macierewicz w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl.

Pytany, kiedy i jakie śmigłowce ofensywne pojawią się na wyposażeniu polskiej armii szef MON powiedział, że "są wstępne rozmowy, które prowadzimy zarówno z firmą włoską, która złożyła bardzo dobra ofertę, jak i z dwoma producentami amerykańskimi".

- Jak wiadomo, Boeing dysponuje śmigłowcem, który przez dziesięciolecia uznawany był za najlepszy - dodał. Zaznaczył, że decyzja zapadnie "w przyszłym roku".

- Tak jak w tym roku zostanie wybrany koproducent okrętów podwodnych. Co najmniej trzech, a może czterech. W tym roku zamkniemy też kontrakt na następne dwa okręty klasy "Kormoran" - zapowiedział Macierewicz.

Reklama

Dopytywany, kiedy w takim razie na wyposażeniu polskiej armii pojawią się same śmigłowce, przyznał, że "jest to przedmiotem rokowań".

- Termin zakreślony przez ministra obrony narodowej to rok 2019. Jest to warunek realizacji tego przetargu. Będzie to szesnaście śmigłowców - osiem dla sił specjalnych, cztery do zwalczania okrętów podwodnych i cztery ratownictwa morskiego. Z tym, że 5 polskich śmigłowców Anakonda zostało oddanych ratownictwu medycznemu już w tym roku - powiedział Macierewicz.

Szef MON przypomina zarazem, że "pan minister Siemoniak chciał kupić śmigłowce transportowe i na tym polega różnica" (chodzi o unieważniony przetarg na francuskie Caracale).

- Ten wydatek wielu miliardów złotych miał zostać skierowany na śmigłowce transportowe. Nie jesteśmy Argentyną, Brazylią czy Stanami Zjednoczonymi, gdzie przerzut wojsk jest fundamentalnym problemem, bo operacje prowadzi się na gigantycznych przestrzeniach. My nie będziemy zajmowali terenów syberyjskich - zaznaczył.

Po rezygnacji z zakupu wielozadaniowych śmigłowców Airbus Helicopters H225M Caracal - przed rokiem rząd uznał ofertę offsetowa za niewystarczającą - w lutym br. MON rozpoczęło postępowania na śmigłowce w wersjach CSAR (combat search and rescue) - poszukiwawczo-ratowniczych, zdolnych do bojowego wtargnięcia na teren przeciwnika - i śmigłowców do zwalczania okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej, wyposażonych w sprzęt medyczny i zdolnych także do prowadzenia akcji poszukiwawczo-ratowniczych (ZOP/SAR).

W lutym MON rozpisało postępowanie na 16 śmigłowców - po osiem w wersjach bojowego poszukiwania i ratownictwa (CSAR) dla Wojsk Specjalnych oraz do zwalczania okrętów podwodnych (ZOP/SAR), wyposażonych dodatkowo w sprzęt medyczny pozwalający na prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych.

W maju Inspektorat Uzbrojenia MON po ocenie wstępnych ofert w postępowaniu na śmigłowce dla sił specjalnych poinformował, że rozpoczyna negocjacje ze wszystkimi oferentami: konsorcjum PZL Mielec i Sikorsky, WSK "PZL-Świdnik" oraz konsorcjum Airbus Helicopters i Heli Invest. Te same podmioty konkurowały w postępowaniu, w którym wybrano Caracale.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy