Nowy, futurystyczny czołg UE coraz bliżej. Lasery i stealth

W końcu coś ruszyło się w temacie budowy tzw. czołgu przyszłości Unii Europejskiej. Ministrowie obrony Niemiec i Francji podpisali porozumienie w sprawie wspólnej produkcji nowej pancernej pięści UE.

W końcu coś ruszyło się w temacie budowy tzw. czołgu przyszłości Unii Europejskiej. Ministrowie obrony Niemiec i Francji podpisali porozumienie w sprawie wspólnej produkcji nowej pancernej pięści UE.
Nowy, futurystyczny czołg UE coraz bliżej /KNDS /materiały prasowe

Najpotężniejsze kraje Unii Europejskiej, czyli Francja i Niemcy, chcą zbudować nowy czołg przyszłości. W tym celu powstał projekt Main Ground Combat System. Okazuje się, że po wielu miesiącach ciszy w tym temacie, w końcu coś się ruszyło. Otóż ministrowie obrony Niemiec i Francji właśnie podpisali porozumienie w sprawie wspólnej produkcji nowej pancernej pięści UE.

Celem projektu Main Ground Combat System jest zastąpienie nowym systemem pancernym wysłużonych już niemieckich czołgów Leopard 2 i francuskich pojazdów Leclerc. Według najnowszych informacji podanych przez zespół MGCS, czołg ma być gotowy do 2040 roku. Niestety, wielu ekspertów uważa, że w obliczu coraz większych napięć na linii NATO-Rosja, może to być zbyt odległa data.

Reklama

Nowy, futurystyczny czołg UE coraz bliżej. Lasery i stealth

Projekt czołgu przyszłości UE powstał już w 2017 roku, ale prace nad realizacją tego historycznego przedsięwzięcia trwały przez ostatnie lata bardzo mozolnie. Nie jest tutaj tajemnicą, że pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę sprawiła, że prace przyspieszyły. MGCS ma być lekkim czołgiem nastawionym na maksymalną mobilność i elastyczność. Ma być przygotowany na nowe realia pola walki.

Co ciekawe, maszyna ma nie posiadać potężnego pancerza. Jego rolę mają przejąć nowoczesne systemy walki radio-elektronicznej i superszybka wymiana cennych informacji z pola walki o aktywności wroga. Chodzi tu o satelity, balony czy drony zwiadowcze. Według ujawnionych informacji, czołg przyszłości Unii Europejskiej ma być wykonany w technologii stealth i wyposażony w zaawansowany kamuflaż.

Po co kamuflaż?! Wystarczą systemy WRE

Atrybutem ma być bardzo trudne jego wykrycie przez nawet najnowsze technologie używane przez wroga. Jeśli jednak zostanie wykryty, to rolę zapewnienia bezpieczeństwa załodze przejmą systemy WRE. W boju używane będą na ogromną skalę systemy kierowania ogniem, które mają być połączone ze wszystkimi pojazdami znajdującymi się na polu walki.

Sercem systemów pokładowych ma być sztuczna inteligencja i wydajne komputery. Można śmiało rzec, że czołg UE będzie przypominał technologicznie myśliwce 5. generacji F-35. MGCS ma mieć zdolność do wykrywania celów na dystansie nawet 10 kilometrów i ich eliminacji do 8 kilometrów. Oprócz technologii stealth, nie zabraknie też autonomiczności. Automatyczna wieża ma być uzbrojona w armaty 130 lub 140 mm.

Nowy czołg UE dopiero w 2040 roku

Niemcy i Francja chcą też uzbroić swój czołg w technologie rodem z filmów science fiction. Otóż załoga będzie mogła neutralizować cele za pomocą broni laserowej. Komunikacja z centrum dowodzenia i wszystkimi jednostkami pancernymi na froncie ma odbywać się za pomocą kosmicznego internetu. Pozwoli to nie tylko chronić pozyskane cenne dane o wrogu, ale również wejść do boju pięści pancernej bez wcześniejszego zadbania o naziemne systemy komunikacji.

Analitycy uważają jednak, że wdrożenie czołgu przyszłości UE dopiero w 2040 roku, może być zbyt odległym terminem. W obliczu agresywnej polityki Rosji i pojawieniu się planów ataku na kraje NATO, wydaje się, że maszyna powinna być gotowa już od dawna. Obecnie używane czołgi typu Leopard 2 i Leclerc są łatwymi celami nawet dla małych dronów, a co dopiero dla nowoczesnych pocisków.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzęt wojskowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama