Okręty rakietowe Floty Czarnomorskiej opuściły Krym. Sukces Ukraińców

Wszystkie sprawne okręty rakietowe należące do rosyjskiej Floty Czarnomorskiej opuściły Krym. To efekt ogromnych obaw Kremla o jednostki bojowe, które ostatnimi czasy są pacyfikowane przez Siły Zbrojne Ukrainy.

Wszystkie sprawne okręty rakietowe należące do rosyjskiej Floty Czarnomorskiej opuściły Krym. To efekt ogromnych obaw Kremla o jednostki bojowe, które ostatnimi czasy są pacyfikowane przez Siły Zbrojne Ukrainy.
Okręty rakietowe rosyjskiej Floty Czarnomorskiej opuściły Krym /123RF/PICSEL

 — Flota Federacji Rosyjskiej niemal w całości opuściła Krym. Wśród rakietowców pozostał jeden przegrany — powiedział Dmytro Pletenczuk, rzecznik Marynarki Wojennej Sił Zbrojnych Ukrainy. — Naszym końcowym celem jest całkowita nieobecność okrętów wojennych tak zwanej Federacji Rosyjskiej w okolicach Morza Azowskiego i Czarnego — zadeklarował Pletenczuk.

Wcześniej Płetenczuk oznajmił, że dwa inne okręty desantowe tego typu, Azow i Jamał, oraz okręt rozpoznawczy Iwan Churs także zostały uszkodzone w wyniku ostatniego ataku. Według rzecznika został on przeprowadzony przy użyciu rodzimej produkcji pocisków balistycznych Neptun, a w jego trakcie uszkodzono również infrastrukturę portową Sewastopola i zbiornik ropy.

Reklama

Okręty rakietowe Floty Czarnomorskiej opuściły Krym

Kreml tak bardzo obawia się kolejnych skutecznych ataków na okręty rakietowe, że zapadła decyzja o przeniesieniu ich do portów leżących na terytorium Rosji. To efekt ostatnich spektakularnych ataków na rosyjskie jednostki. Okręty rakietowe mają dla Kremla ogromne znaczenie, gdyż za ich pomocą można było dokonywać krwawych ataków na ukraińskie miasta.

Siły Zbrojne Ukrainy mogą mówić o ogromnym sukcesie. Dzięki przeniesieniu okrętów, ataki na ukraińskie miasta prowadzone z wód Morza Czarnego będą mocno ograniczone. Jeśli nawet do nich dojdzie, to władze będą miały o wiele więcej czasu na ogłoszenie alarmu i odpowiednie przygotowanie się na uderzenia.

Coraz mniej rosyjskich ataków rakietowych za pomocą Kalibrów

Co ciekawe, przez problemy z zapewnieniem bezpieczeństwa okrętom rakietowym Floty Czarnomorskiej, Kreml w ciągu ostatnich sześciu miesięcy tylko osiem razy zaatakował ukraińskie miasta za pomocą najnowocześniejszych pocisków Kalibr. W ubiegłym roku użyto ich grubo ponad 200 razy i zwykle uderzano nimi na obiekty militarne na południu kraju. To dowód, że działania Ukraińców dają wymierne rezultaty.

Od wybuchu wojny w Ukrainie, Rosja straciła 22 okręty różnej klasy, w tym 16 zostało całkowicie zniszczonych, a 6 poważnie uszkodzonych. Najczęściej Ukraińcy atakowali okręty desantowe, ponieważ służyły one do transportu dronów kamikadze i sprzętu, a także istniała obawa, że mogą zostać wykorzystane do inwazji lądowej z wybrzeża w okolicach Odessy.

Ukraińcy zniszczyli swój okręt przejęty przez Rosjan

Nie można nie wspomnieć, że kilka dni temu, Ukraińcy byli zmuszeni zniszczyć jeden ze swoich okrętów, który został przejęty i był regularnie używany przez rosyjską Flotę Czarnomorską. Przypominamy, że sporo bojowych ukraińskich okrętów od 2014 roku służy w rosyjskiej flocie. Trafiły tam tuż po zajęciu Krymu przez Kreml.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzęt wojskowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy