Ukraińcy stworzyli prawdziwego pancernego frankensteina
Ukraińcy, poszukując pojazdu o większej sile ognia, przeprowadzili ciekawą operację. Wzięli stary transporter gąsienicowy i dodali do niego podwójne działko z czasów ZSRR. Tak powstał zachodnio-sowiecki frankenstein.
Wojna w Ukrainie po raz kolejny pokazała, że potrzeba jest matką wynalazków. Dowiedli tego ukraińscy żołnierze, którzy postanowili "trochę" zmodyfikować stary transporter M113. To gąsienicowy pojazd, służący podstawowo do przewożenia żołnierzy i ochrony ich przed ogniem broni małokalibrowej i odłamkami artylerii. Jego uniwersalność pozwala na wiele modyfikacji.
Kijów przez całą wojnę otrzymał od państw zachodnich ponad 1000 M113. Są to jednak dość leciwe konstrukcje, gdzie najstarsze wyprodukowano jeszcze w latach 60. w USA. Ukraińcy próbują więc je ulepszać sprzętem, który mają pod ręką.
Przykładem jest jeden z wozów M113, który otrzymał obrotową armatę ZU-23-2, także sięgającą lat 60., ale już opracowaną w ZSRR. W ten sposób powstała ciekawa kombinacja technologii wojennej zachodu i wschodu, mogąca skutecznie zwalczać piechotę, a nawet wolno lecące cele powietrzne. Ukraińcy pokazali pojazd na krótkim fragmencie filmu.