Jeśli nie śmierdzi, można jeść. Producenci zaczynają usuwać daty przydatności do spożycia
Firma Marks & Spencer dołącza do grona producentów i sprzedawców żywności, którzy zaczynają usuwać daty przydatności do spożycia - jeszcze w tym tygodniu ponad 300 owoców i warzyw w ofercie firmy trafi do sklepów bez charakterystycznych oznaczeń.
Jak wynika z raportów Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa, co roku na świecie marnowanych jest 1 mld 300 mln ton żywności nadającej się do spożycia, czyli aż jedna trzecia już wyprodukowanej! Z informacji podawanych przez lokalne instytucje, jak choćby nasza Najwyższa Izba Kontroli, dowiadujemy się zaś, że w naszym kraju marnowanych jest rocznie niemal 5 mln ton żywności, z czego ponad połowa (60 proc.)... w naszych domach.
Nic więc dziwnego, że pojawiają się kolejne pomysły rozwiązania tego problemu, a jednym z nich jest usuwanie dat przydatności do spożycia z produktów spożywczych. Z Wielkiej Brytanii napływają optymistyczne informacje o tego typu programach, a grono sklepów, które decydują się na takie rozwiązanie, systematycznie rośnie. Właśnie dołączyła do niego sieć Marks & Spencer, która zadeklarowała, że do 2030 roku chce obniżyć o połowę ilość marnowanej u siebie żywności, właśnie przez usunięcie dat przydatności do spożycia oraz przetwarzanie niesprzedanej żywności, np. bagietek i pieczarek do produkcji mrożonych zapiekanek.