Jak wycisnąć informacje? Nie torturować...

Zdaniem prof. Shane'a O'Mary z Instytutu Neuronauki Trinity College, tortury nie są dobrą metodą pozyskiwania zeznań. Z jego badań wynika, że podczas tortur dochodzi do zaburzeń w pracy mózgu, które mogą usunąć z pamięci pożądane informacje lub nawet stworzyć fałszywe wspomnienia.

O'Mara dzieli się swoimi spostrzeżeniami w piśmie "Trends in Cognitive Sciences", pisząc o torturach stosowanych przez CIA. Jego zdaniem, strategia Agencji bazowała na przekonaniu, że powtarzany szok, stres, dezorientacja i uczucie braku kontroli są bardziej efektywne niż standardowe techniki przesłuchania.

Twierdzenia bez dowodów

Pozyskane w ten sposób informacje są uznawane za wiarygodne, gdyż przesłuchiwani chcą doprowadzić do końca tortur, ujawniając informacje. Nie dostarczono żadnych dowodów na prawdziwość takich stwierdzeń. Nie są one oparte na żadnych badaniach naukowych.

Reklama

Wystarczy samo schwytanie

O'Mara zauważa, że badania prowadzone na mózgach osób poddanych torturom sugerują, że w płatach czołowych i skroniowych obecne są nieprawidłowe wzorce działania, co prowadzi do deficytów w pamięci werbalnej. Dzieje się tak, gdyż dochodzi do wzrostu poziomu kortyzolu pod wpływem stresu. Z drugiej strony, łagodny stres pomaga w przywoływaniu wspomnień. Samo schwytanie, transport i następujące po nich przesłuchanie wydają się więc wystarczające do uzyskania informacji od podejrzanego.

Szczególnie stresujące podtapianie

Zdaniem O'Mary, szczególnie nieskuteczne jest podtapianie. Naukowiec przypomina, że dane uzyskane z obrazowania medycznego wskazują, iż hiperkapnia (stan podwyższonego poziomu dwutlenku węgla we krwi) i związane z nim uczucie bezdechu są dla mózgu niezwykle stresującymi przeżyciami, szczególnie, gdy podtapianie jest powtarzane.

Mariusz Błoński

Kopalnia Wiedzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy