Uwaga - mężczyźni są słabszą płcią!

Zdaniem brytyjskiego psychiatry, prof Kraemera, chłopcy są bardziej delikatni i łatwiej ich zranić, aniżeli dziewczynki. Od urodzenia są słabsi fizycznie, bardziej wrażliwi.

Jest to powód dla którego rodzice już od samego początku powinni z większą czujnością, delikatnością i wrażliwością obchodzić się z niemowlętami płci męskiej.

Prof. Sebastian Kraemer

twierdzi - powołując się na materiały kliniczne - że już w fazie płodowej, męskie jednostki są wyraźnie bardziej zagrożone różnymi schorzeniami. Po urodzeniu chłopcy zwykle - statystycznie rzecz ujmując - wolniej się rozwijają w stosunku do dziewczynek. Ta różnica w rozwoju to około cztery do sześciu tygodni. Dystans utrzymuje się - jak twierdzi brytyjski uczony - w następnych stadiach rozwojowych.

Reklama

Znaczy to, że mali chłopcy przeżywają więcej problemów psychicznych w porównaniu z dziewczynkami, będącymi ich rówieśniczkami. Mały mężczyzna wymaga większej uwagi i zrozumienia ze strony rodziców, choć ich stereotypowe myślenie sprawia, że cała uwaga kierowana jest na "słabsze", w ich mniemaniu, siostrzyczki.

Wszystko to następnie

przenosi się na kolejny etap rozwoju - wiek szkolny. Jeżeli sytuacja się nie zmienia, a tak dzieje się w większości przypadków, chłopiec osiąga gorsze wyniki w nauce, aniżeli jego koleżanka z ławki. Dalsze dociekania prof. Sebastiana Kraemera wykazały trzykrotnie częstsze próby samobójcze u chłopców, niż to ma miejsce w przypadku dziewcząt. Najczęstszym powodem są właśnie pedagogiczne błędy popełniane przez rodziców i ich uleganie stereotypom...

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: chłopcy | Uwaga!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy