10 rzeczy, które zaskoczą cię w Egipcie

Kojarzony stereotypowo z piramidami, klątwą Tutenchamona, a ostatnio porwaniami samolotów Egipt wciąż ma wiele do zaoferowania i nadal potrafi zaskakiwać. Oto dziesięć rzeczy, które zadziwiły, zaskoczyły, bądź zaciekawiły naszego reportera podczas ostatniej wizyty w tym północnoafrykańskim kraju.

Butik "Hitler"

To nawet nie zaskoczenie, a totalny szok. Na handlowej ulicy Shawarbi w samym centrum Kairu wejście do jednego ze sklepów zdobi wielki, biało-czerwony napis "Hitler". Że nazwa nie jest przypadkowa, upewnia nas mała swastyka umieszczona w kropce nad "i". Ideologia nie nawiązuje jednak do asortymentu - to zwykły butik z ciuchami. Okoliczni sprzedawcy jednak nie widzą żadnego problemu w luźnym powiązaniu nazistowskiego zbrodniarza z drobnym handlem. Postać Hitlera traktują niczym komiksowego bohatera.

Dobre piwo!

Znajdzie ten, kto szuka - mówi stare przysłowie. Ja szukałem i moja dociekliwość została nagrodzona. Udało mi się odkryć naprawdę pijalne, egipskie piwo. To Sakara Weizen, którą nabyłem w dzień Świętego Patryka w Irish Pubie w miejscowości El Gouna. Przyjemny pszeniczniak, co prawda koncernowy, ale na bezrybiu i rak ryba. Zwolenników mocnych wrażeń zadowoli też zapewne Meister Max, ale trzeba mieć na uwadze, że ośmioprocentowe piwo podczas upałów jest średnio wskazane.

Reklama

Polonez pod piramidami

Jeden z największych banałów, jakie można powiedzieć o Kairze to taki, że jest to miasto kontrastów. Co ciekawe - jest to równocześnie najszczersza prawda. Bo czy zdezelowany FSO polonez zaparkowany obok Sfinksa z piramidami w tle nie jest takim kontrastem? Powszechnie wiadomo, że jeszcze w czasach PRL eksportowano rodzimą produkcję motoryzacyjną do Egiptu, ale te widoki niezmiennie zaskakują i... cieszą.

Woda mineralna ISIS

Kupujesz wodę mineralną w markecie, a tam "ISIS". Nie ma się jednak czego bać - ten produkt wcale nie jest powiązany z terrorystyczną organizacją Państwa Islamskiego. Wpływy z jego zakupu nie zasilają też w żaden sposób budżetu ugrupowania muzułmańskich ekstremistów. Woda jest naprawdę bardzo dobra, choć u nieuświadomionych może wywoływać pewien niesmak...

Kair nocą

W dzień to miasto jest tak szalone, że ciężko zarejestrować wszystko, co dzieje się wokoło na przepełnionych ulicach. Gdy zapada zmrok, Kair cichnie, ale nadal nie milknie. Dlatego warto - nawet późnym wieczorem - wybrać się na spacer po jego zakamarkach. Będzie zaskakująco - być może na każdym rogu i w każdym zakamarku. Mieszkańcy Kairu to bowiem ludzie niezwykle interaktywni i ciekawi. Obok urzędowej kurtuazji napotkasz tu serdeczność i zwykłą ludzką życzliwość.

Modlitwa przed lotem

Loty egipskimi liniami lotniczymi to nie lada przygoda. Niby wszystko odbywa się normalnie, ale osoby przewrażliwione na punkcie zamachów terrorystycznych niekoniecznie muszą czuć się komfortowo wśród brodatych podróżujących Muzułmanów wertujących niespiesznie Koran. Co ciekawe, przed startem na pokładowych ekranach wyświetla się werset wzywający do modlitwy. Po chwili jej słowa rozlegają się z głośników, a pokład Boeinga na kilka minut przemienia się w meczet.

Luksus za grosze

Nie stać cię na prestiżowe błyskotki? Leć do Egiptu! To kraj, gdzie luksusowy (z wyglądu) zegarek kupisz już za 10-20 dolarów. To nie zmienia się od lat. Czarny rynek podróbek trzyma się tam nadal bardzo mocno. Rolex, Omega, Breitling, Tag Heuer, Patek Philippe - do wyboru, do koloru. Najtańsze repliki to rzecz jasna chińska jakość, ale zdarzają się takie naprawdę solidne. Aha - pamiętajmy, że wwożenie tego typu pamiątek jest niemile widziane przez polskich celników.

Kino 9D

Nie wiem jak oni to robią, ale nasze kina 3D przebijają aż trzykrotnie! Bałem się zajrzeć, bo moja percepcja mogłaby tego nie wytrzymać, ale jeśli ktoś jest ciekawy - oto dowód. Kina 9D istnieją!

Tok Tok

Komunikacja miejska jako taka to często trudny temat w Egipcie. Za to niezwykle rozwinięty jest system transportu prywatnego. Doskonale funkcjonują zwłaszcza małe, trójkołowe taksówki zwane przez miejscowych "Tok Tok". Kurs taką spalinową rikszą to koszt 7 funtów egipskich, czyli około 4 złotych. Cenna wskazówka - jadąc w towarzystwie nie opłaca się pakować do jednego Tok Toka. Taniej jest zamówić dwa i spróbować namówić kierowców na mały uliczny wyścig niczym w Mario Karting!

Palmy

Gdy pierwszy raz przybyłem do Egiptu, zachwyciły mnie wysokie, niebosiężne palmy przecinające krajobraz tu i ówdzie. Dopiero po dokładniejszym przyjrzeniu się im, stwierdziłem że coś jest nie tak. I faktycznie - te palmy to w rzeczywistości nadajniki GSM ucharakteryzowane tak, by jak najlepiej wtapiały się w otoczenie. Pomysł - pierwsza klasa!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy