Dzisiejsza muzyka: Smętna, głośna i monotonna

​W czasach Mozarta w jednym utworze pojawiało się nawet kilkadziesiąt nowych motywów. Większość dzisiejszych kompozytorów może o czymś takim tylko pomarzyć. Fakt, że muzyka staje się coraz mniej pomysłowa, potwierdzają również najnowsze publikacje naukowe.

Hiszpański badacz i specjalista w dziedzinie sztucznej inteligencji Joan Serra badał nowoczesną muzykę od 1955 r. aż do czasów współczesnych.

Nagrania muzyki rockowej, pop, hip-hopu, metalu czy muzyki elektronicznej poddał analizie komputerowej, co stało się początkiem jego badań.

Siła decybeli


Na podstawie przeprowadzonych analiz Serra doszedł do wniosku, że w ciągu ostatniej połowy wieku muzyka stała się znacznie głośniejsza. Jednocześnie występuje w niej coraz mniej innowacji - zdaniem naukowca współczesne kompozycje są coraz prostsze.

O tym, że proste, jednorodne czy wręcz prymitywne rytmy są popularne, świadczy także repertuar kanałów muzycznych czy komercyjnych stacji radiowych.

- Znaleźliśmy dowody potwierdzające fakt stopniowej homogenizacji współczesnej muzyki. W nowoczesnej muzyce pop wykorzystywany jest bardziej ograniczony wachlarz dźwięków - zauważa Serra.

Jako że naukowiec poddał analizie ponad 500 tys. nagrań, dane uzyskane w badaniach można uważać za reprezentatywne. W erze najróżniejszych nowych aranżacji łatwo, jego zdaniem, dosłownie wyprodukować zmodernizowaną wersję starej piosenki. Wystarczy tylko uprościć akordy, po czym nagrać ją możliwie najgłośniej.

Więcej emocji w muzyce

Podobnym problemem zajęli się ostatnio niemieccy socjologowie i muzykolodzy. Wyniki ich badań wskazują z kolei, że współczesna muzyka, w porównaniu z tą sprzed pięćdziesięciu lat, jest smutniejsza.

Badacze brali pod uwagę tempo utworów oraz to, czy napisane są w skali dur czy mol. Dynamiczne piosenki w skali dur, takie jak She Loves You lub Help Beatlesów, poprawiają nastrój, natomiast mollowe ballady, na przykład Hotel California Eagelsów, raczej wprawiają w melancholię.

Zdaniem badaczy z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie dziś oba style mieszają się. Socjolog Christian von Scheve zauważa, że choć muzyka jest odzwierciedleniem nastrojów społeczeństwa, nie można powiedzieć, że ludzie są dziś smutniejsi niż 50 lat temu.

Reklama

 Zmiana, jego zdaniem, wynika stąd, iż ludzie współcześnie przeżywają znacznie barwniejszy wachlarz emocji.

- Ludzie lubią muzykę za jej ambiwalencję i złożoność - twierdzi niemiecki naukowiec.

Jego zdaniem z takim zjawiskiem w dziedzinie muzyki nie spotykamy się w jej historii po raz pierwszy, bo podobny proces dotyczył muzyki klasycznej między XVII a XIX w.

Natalia Soldecka  



21 wiek
Dowiedz się więcej na temat: Mozart | beatles | muzyka | koncert
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy