"Sztyletowanie" - taniec zakazany przez rząd

Zakazany owoc smakuje najlepiej - to wiadomo nie od dziś. Być może dlatego właśnie zabroniony przez rząd na Jamajce taniec zyskuje coraz większą popularność. Jego nazwa to "Daggering", czyli w wolnym tłumaczeniu "sztyletowanie".

Daggering to odmiana znanego na całym świecie tańca dancehall, z tym że jest to chyba jego najbardziej ekstremalna odmiana. Taniec ten, nazywany także "Jungle love" nie ma jednak charakterystycznych kroków. Mówiąc w skrócie, polega na wykonywaniu ruchów sugerujących stosunek seksualny. Oczywiście w rytm dancehall'owej muzyki. Jest popularny zwłaszcza wśród ubogiej społeczności karaibskiej wyspy.

Ze względu na swój erotyczno-obsceniczny charakter daggering został oficjalnie zakazany przez rząd Jamajki. Zakaz objął telewizję, ale również i stacje radiowe. Jamajska komisja radiofonii i telewizji oceniła bowiem, że nie można promować czegoś, co w praktyce jest promocją wyuzdanych stosunków seksualnych, w dodatku mającą miejsce w przestrzeni publicznej.

Przed daggeringiem ostrzegają również jamajscy lekarze, którzy wraz ze wzrostem popularności ekstremalnego tańca, notują zwiększoną ilość kontuzji odniesionych podczas tanecznych praktyk. I choć daggeringu nie praktykuje się nago, to do najczęstszych urazów należą uszkodzenia... penisa.

 Wynika to z faktu, że jedną z najbardziej zaawansowanych "figur" w daggeringu jest tak zwana "drabina". Mężczyzna wykonując ten akrobatyczny numer wspina się na małą drabinę, bądź podwyższenie i stamtąd wskakuje na partnerkę, leżącą na podłożu z rozłożonymi nogami. Raporty medyczne o tym nie wpsominają, ale można łatwo się domyśleć, żę kontuzje przydarzają się zwłaszcza tym tancerzom, którzy swe praktyki przenoszą do sypialni, myląc daggering z występami w filmach kategorii XXX.

Z daggeringiem mocno związanych jest szereg artystów, którzy ilustrują tańcem swoje dancehallowe teledyski. Są to jamajskie gwiazdy takie jak Mr. Vegas, czy Aidonia, ale nie tylko. Jamajski taniec wykorzystała w promocji najnowszej kolekcji odzieżowa firma "Insight", a ciekawy instruktaż figur używanych w daggeringu zaprezentował w jednym z teledysków brytyjsko-amerykański duet DJ-ów, Major Lazer.

Reklama

I choć na teledyskach wydaje się, że taniec to świetna zabawa, seksuolodzy przestrzegają, że Daggering może prowokować do przemocy na tle seksualnym i gwałtów. Niektórzy mogą bowiem nie dostrzegać cienkiej granicy, rozdzielającej erotyczny charakter tańca, od brutalnego stosunku seksualnego.



Jaka będzie przyszłość tego osobliwego tańca? Ciężko przewidzieć, jednak jamajscy artyści zamierzają walczyć o jego zalegalizowanie. Twierdzą, że cenzurowanie daggeringu to zamach na prawa człowieka kulturę Karaibów i nie wyobrażają sobie, że ich misja nie zakończy się pełnym sukcesem. W końcu taniec brzucha, rock&roll, czy nawet walc też były kiedyś zakazane - argumentują.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: taniec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama