Seks - to lubię!

Jak pogodzić życie w biegu z luzem w łóżku?

Codzienna gonitwa - szybka kawa, krótki prysznic, stracone w korkach minuty, praca z mnóstwem zadań do zrobienia "na wczoraj", powrót do domu... I pozornie wszystko byłoby dobrze, gdyby na tym etapie zakończyć "roboczą" część dnia - zamknąć drzwi, a za nimi wszystkie zawodowe problemy. Rzeczywistość bardzo często wygląda jednak inaczej. Gdzie w tym chaosie znaleźć czas na seks?

O ile w teorii oddzielenie życia zawodowego od prywatnego często bywa pojęciem wręcz oczywistym, praktyka zdecydowanie odbiega od idealnych wyobrażeń. I zamiast po wyjściu w pracy "patrzeć, jak wszystko zostaje w tyle", rozpoczynamy wędrówkę do domu z balastem firmowego laptopa, kilogramami arcyważnych dokumentów i równie istotnym - o ile nie kluczowym - służbowym telefonem. W domu  - w tzw. wolnym czasie - zaczynamy drugi etat. I tak codziennie.

Są granice

Pośpiech, stres i chroniczny brak czasu. Jeśli doba ma 24 godziny, z których średnio 8 spędza się zwykle w pracy, skupiając się na tzw. rozwoju zawodowym, mamy ich jeszcze całe 16! Co z tym robić? Po pierwsze - zadbać o równowagę. Jeśli to możliwe, w domu zapomnij o firmowych obowiązkach. Wyłącz telefon, odłóż komputer i spróbuj się wyluzować. Warto pamiętać, że spokój, relaks i komfort psychiczny mają ogromny wpływ na kondycję w łóżku.

Biegnij po zdrowie

Pielęgnacja życia intymnego nie musi oznaczać nadludzkich wyrzeczeń, a jedynie drobnej korekty zgubnych codziennych nawyków. Zadbaj o odpowiednią ilość snu i ruchu. Wieczór z telewizorem i paczką czipsów? Mamy lepszą alternatywę - krótki spacer lub mały jogging zdecydowanie lepiej wpłyną na twoje samopoczucie. Energetyczny zastrzyk, jaki sobie dzięki temu zaserwujesz, pozwoli poczuć, że wieczór dopiero się zaczął...

Jesteś tym, co jesz

Samopoczucie jest efektem także tego, co mamy na talerzu. Tłusto, dużo i do syta? A może coś, co nie wywoła poczucia ociężałości i spożywczego rachunku sumienia pt. "chyba zaraz pęknę", wcale nie oznacza dwóch liści sałaty? Wymagając czegokolwiek od swojego organizmu, daj mu coś od siebie. Odwdzięczy się z nawiązką.

Oprócz codziennej diety, warto pomyśleć też profilaktycznie o suplementach, które - dzięki doskonale dobranym, niezbędnym składnikom - pozwolą długo cieszyć się męską witalnością. Można je brać regularnie, jak np. Permen lub doraźnie, w nagłym spadku sił - jak Liderin. Nie ma żadnych przeciwwskazań w ich używaniu, nie powodują też skutków ubocznych i nie uzależniają.

Zrób coś dla siebie

Kawa, alkohol, papierosy i napoje energetyczne - czwórka cichych degeneratów podstępnie obniżających naszą codzienną wydajność. W trosce o zdrowie, warto byłoby je ograniczyć lub zamienić - w miarę możliwości - substytutami. Yerba mate zamiast kawy? Nigdy nie mów nigdy, przynajmniej do momentu, w którym nie spróbujesz. Nie zapominaj też o drobnych przyjemnościach. Randka, kwiaty, zapach nocnego powietrza... Weź sprawy w swoje ręce - podgrzej atmosferę i... miej wpływ na rozwój sytuacji!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: luz | stres | łóżko | relaks
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy