Alkohol w Arabii? Lepiej tego nie rób!

Czasem odwaga popłaca, innym razem wręcz przeciwnie. Może wpakować w wielkie kłopoty. Zwłaszcza, jeśli przemyca się alkohol do kraju arabskiego.

Jak wiadomo w krajach arabskich alkoholu na każdym rogu się nie kupi. Wręcz przeciwnie. Za najmniejsze ilości można mieć dość spore nieprzyjemności. Nawet turystom są wydawane specjalne pozwolenia na zakup i spożycie napojów wyskokowych.

W połowie stycznia pewien Saudyjczyk postanowił ominąć religijne zakazy i przemycić kilka butelek z lepszymi trunkami. Postanowił przywieźć zamontowane na sobie butelki alkoholu. Dokładnie czternaście. Niestety tuż po powrocie z Bahrajnu został zatrzymany przez celników.

Ci nie omieszkali wrzucić na swój profil w serwisie społecznościowym zdjęcia pojmanego przemytnika.

Reklama

Trzeba przyznać, że mężczyzna miał sporo odwagi i całkiem niezły pomysł. Butelki przymocował do ciała taśmą samoprzylepną. Założył na siebie dżalabiję, czyli szeroką, luźną szatę, którą tradycyjnie nosi się na Bliskim Wschodzie.

Plan był prawie doskonały. Jednak przemytnik i tak wzbudził zainteresowanie  celników. Wszystko przez zbyt sztywny krok, jakim się poruszał. Obawiał się bowiem, że zbyt obfity krok może spowodować obijanie się butelek i wywoła alarm wśród strażników na lotnisku.

Za próbę przemytu grozi mu teraz publiczna chłosta lub kilka tygodni w więzieniu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: alkohol
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy