Condom Challenge - tego z prezerwatywą jeszcze nie robiłeś

Napełniasz prezerwatywę wodą, tak przygotowany "balon" zrzucasz komuś na głowę, a następnie film z tego zdarzenia umieszczasz na YouTube. Potem tylko patrzysz, jak wideo roznosi się po świecie z prędkością światła. O co chodzi? To Condom Challenge - najnowsza zabawa która od kilku dni króluje w internecie. To jest tak głupie, że aż nawet śmieszne...

Napełniasz prezerwatywę wodą, tak przygotowany "balon" zrzucasz komuś na głowę, a następnie film z tego zdarzenia umieszczasz na YouTube. Potem tylko patrzysz, jak wideo roznosi się po świecie z prędkością światła. O co chodzi? To Condom Challenge - najnowsza zabawa która od kilku dni króluje w internecie. To jest tak głupie, że aż nawet śmieszne...

Wydawać by się mogło, że to kompletny nonsens, lecz wystarczyło zaledwie kilka dni od premiery pierwszego filmu z tej serii, by znalazła tysiące naśladowców. Robią to w Azji, robią w Ameryce, a także w Europie. Zapomnijcie o Ice Bucket Challenge. Dziś w sieci króluje Condom Challenge! Znawcy internetu badający wiralowe zjawiska w sieci nie mają złudzeń, że obserwujemy narodziny prawdziwego fenomenu. Wideo, które wywołało lawinę pojawiło się w sieci 17 listopada. Kilkanaście dni później miało już ponad 470 tysięcy wyświetleń, dziś dobija do pół miliona. Na Facebooku umieszczono już 26 tysięcy postów z tym hasłem, a na Twitterze hasztag #condomchallenge pojawił się ponad 132 tysiące razy!

Reklama


CZYTAJ DALEJ

Ale nie tylko wyświetlenia tutaj się liczą, lecz interakcje. Wiele osób, które obejrzało Condom Challenge, postanowiło również wykonać własną jego wersję. Niestety nie wiemy kim są sprawcy całego zamieszania, ale internauci są zgodni, że to właśnie tajemniczy Japończycy zapoczątkowali nową osobliwą modę. Swoją drogą: dwaj faceci z prezerwatywą pod prysznicem? Nie, nie - to nie to co myślicie!

CZYTAJ DALEJ


Cała koncepcja zabawy z antykoncepcją jest prosta: napełniasz prezerwatywę wodą, tak przygotowany "balon" zrzucasz komuś na głowę, a następnie film z tego zdarzenia umieszczasz na YouTube. Potem tylko patrzysz, jak wideo roznosi się po świecie z prędkością światła. Gdzie jest haczyk? To proste - odpowiednio zrzucony kondom zawija się na głowie, pozostawiając ofiarę uwięzioną w lateksowo-podwodnej masce. Humor prosty w odbiorze, choć dość prymitywny :jednych śmieszy, drugich nie. Nas po krótkim szoku poznawczym ta zabawa nawet rozbawiła.

CZYTAJ DALEJ

Nowym Condom Challenge zainteresowały się popularne internetowe serwisy. Swoje teksty na ten temat opublikowały m.in. "The Guardian", "Huffington Post", "reddit", czy "9gag". Ich redaktorzy oprócz opisywania fenomenu, zastanawiali się także, czy cała ta akcja ma jakiś głębszy sens. Jedni doszukiwali się promocji bezpiecznego seksu, inni twierdzili, że to akcja społeczna pokazująca, że żaden kondom nie jest za mały, skoro zmieści się na ludzkiej... głowie.

CZYTAJ DALEJ

Były także głosy krytyczne. Portal "Health24" alarmował, że cała ta zabawa jest niebezpieczna dla życia, powołując się na przypadek zgonu 17-latki z Austin w stanie Teksas. Niejaka Emily Stone miała rzekomo... udusić się prezerwatywą owiniętą wokół głowy. Jej śmierć zaklasyfikowano jako samobójstwo. Tych informacji nie jesteśmy w stanie zweryfikować, dlatego też na wszelki wypadek nie namawiamy do powtarzania tej zabawy w domu. Najbezpieczniej będzie po prostu obejrzeć kilka filmików, a prezerwatywy zostawić na lepsze okazje...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy