Ćwierćfinały Queen of Poland

Ćwierćfinały konkursu Queen od Poland, organizowanego przez agencję Maxima Models, odbyły się wczoraj w warszawskim hotelu Marriott. Od wczesnych godzin porannych do recepcji hotelu zgłaszały się zgrabne dziewczyny, każda pytająca o to samo - "gdzie dokładnie odbywają się wybory?".

Kilka chwil po godzinie 10. ruszyła rejestracja kandydatek. 140 dziewcząt, wyłonionych podczas lokalnych castingów, stanęło w kolejce, by się zapisać i... porównać z innymi uczestniczkami.

Pośród uczestniczek znalazły się Kasia, Iza, Dominika, Ania, Ewa, Ela, Klaudia, Roksana, Dominika, Angelika i Anika - dziewczęta wyłonione podczas eliminacji przeprowadzanych na stronach portalu INTERIA.PL. Z paroma udało nam się porozmawiać.

- Modeling zawsze mnie bardzo fascynował i chciałam spróbować - powiedziała Angelika Siutyk. - Udało mi się przyjechać tutaj i bardzo się z tego cieszę. Byłam zaskoczona, prawdę mówiąc myślałam, że się nie dostanę. Moim celem jest wygrać. Jakaś trema jest, ale daję sobie z nią radę - dodała optymistycznie.

Reklama

Wygrana w konkursie była również marzeniem Katarzyny Marciniszyn.

- Zgłosiłam się, żeby spełnić swoje marzenia. Nie spodziewałam się, że się dostanę. Kiedy moi znajomi dowiedzieli się o konkursie - chętnie głosowali. Jeśli dostanę się do półfinału, stanę się pewniejsza siebie. Zawsze to byłby nowe doświadczenie - powiedziała Kasia.

Nie dla wszystkich uczestniczek praca modelki od zawsze była wielkim marzeniem. Anika Adamczyk wysłała swoje zgłoszenie z ciekawości, nie wierząc w sukces.

- Pomyślałam: "co mi szkodzi wysłać zgłoszenie?". Wybrałam takie zdjęcie, które podoba się większości moich znajomych. Kiedy dostałam wiadomość, że się dostałam, ucieszyłam się, ale i zdenerwowałam przed dzisiejszym dniem. Nie oczekują wiele, ocenią mnie tu profesjonaliści i zobaczymy.

Anna Salamon ze Zgierza była zdziwiona nie tylko tym, że dostała zaproszenie na konkurs w Warszawie, ale tym... że bierze udział w konkursie. Okazało się, że jej zgłoszenie wysłała kuzynka.

- Dowiedziałam się po fakcie. Na początku myślałam, że to żart. Kiedy się dostałam, byłam bardzo zaskoczona - opowiadała Ania. - Nie do końca wierzę w swoje siły, ale powiem szczerze, że to, że dostałam się do 10-tki, dało mi dużo do myślenia.

Kilka minut po godzinie 11. na wybiegu zaczęły pojawiać się dziewczęta. Większości udało się ukryć tremę, część zachowywała się jak profesjonalne modelki. Najpierw uczestniczki prezentowały się w sukniach wieczorowych. Po niespełna dwóch godzinach przyszedł czas na stroje kąpielowe. Dziewczęta zachwycały jury smukłymi sylwetkami, niektóre usiłowały przekonać sędziów figlarnymi mrugnięciami, zmysłowym tańcem czy słanymi w powietrzu pocałunkami.

Po prezentacji strojów kąpielowych nastąpiła przerwa. Dyskusje jury były bardzo burzliwe, ponieważ każdy z jurorów miał swoje faworytki. Po przerwie na wybiegu pojawiło się dziewięćdziesiąt lekko zestresowanych dziewcząt.

Sędziowie wybrali 42 dziewczyny. O wyrównanym poziomie konkursu może świadczyć to, że na liście rezerwowej znalazło się aż sześć dziewcząt, którym również udało się zauroczyć jury.

Uczestniczki, którym udało się dostać do półfinału (szczególnie gratulujemy Angelice Siutyk!), czeka tygodniowe zgrupowanie, gdzie pod opieką reżysera i choreografa będą się uczyć poruszać na wybiegu i ładnie prezentować. Te umiejętności przydadzą się im podczas półfinałów, które odbędą się już wkrótce. Oczywiście będziemy tam, żeby zdać wam relację.

KP

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Queen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy