Minister się nie mylił - San Escobar istnieje!

San Escobar istnieje, tyle że w internecie /East News
Reklama

Myślałeś, że to wpadka Witolda Waszczykowskiego, tymczasem to raj w Ameryce Środkowej, który tak cieszy się ze współpracy dyplomatycznej z Polską, że zniósł dla nas wizy!

Rodzimy internet jest ostatnio w szczytowej formie. Myśleliśmy, że po szeroko komentowanym przez światowych przywódców i postaci historyczne sylwestrze z Andrzejem Dudą na kolejną tego typu akcję trzeba będzie poczekać przynajmniej kilka dobrych miesięcy. Myliliśmy się.

"Paliwem" dla nowego internetowego żartu jest wypowiedź polskiego ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego z 10 stycznia, w której pochwalił się on pierwszym w historii spotkaniem dyplomatycznym z ministrami z San Escobar (więcej na ten temat przeczytacie tutaj: Wpadka ministra Waszczykowskiego. Mówił o kraju, którego nie ma).

Reklama

Jego słowa o państwie, którego na próżno szukać na mapie świata odbiły się szerokim echem. Jednakże wśród kąśliwych komentarzy o godnym następstwie dla "pamiętnej" minister Fotygi pojawiła się także perełka w postaci facebookowego fanpage'a San Escobar w całości poświęconemu... nieistniejącej republice.

W chwili, gdy piszemy te słowa już blisko 15 tysięcy rodaków lubi stronę państwa, którego prezydent wygląda jak młody Jarosław Kaczyński, ministrem obrony narodowej jest Jose Arcadio Morales (brzmi znajomo?), a stolicą Santo Subito. Zaznaczamy, że do największego miasta San Escobar można dolecieć bezpośrednio z Warszawy, a na kontroli paszportowej nikt nie będzie od nas wymagać wizy!

Strona na Facebooku istnieje krócej niż 24 godziny, ale już dorobiła się kilkunastu bardzo dobrych wpisów. Oto kilka z nich.

Na pochwałę zasługuje nie tylko poziom wykonania grafik, ale również fakt, że całość prowadzona jest w języku hiszpańskim. Nic nie jest tutaj dziełem przypadku. Nawet nazwa miejscowości Al Pacino...

Osobny akapit należy się także profilowi San Escobar na Twitterze prowadzonym przez "dyplomatów" tej fikcyjnej republiki. Znajdują się tutaj informacje poważniejszego kalibru, takie jak notki o współpracy między uczelniami z San Escobar z naukowcami znad Wisły, czy też działalności obcych wywiadów mających na celu osłabienie dopiero co nawiązanych relacji z polskimi politykami.

Chcecie dołączyć do fanów San Escobar? Koniecznie zawitajcie pod ten adres. Twórcy tego fanpage'a naprawdę zasługują na waszego lajka.

Michał Ostasz

Graj razem z nami dla WOŚP! Wesprzyj Orkiestrę na pomagam.interia.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama