Na obrazie z XVI wieku namalowane są dinozaury? Dziwna teoria na horyzoncie

Pierwsza kość dinozaura została opisana w 1677 roku, jednakże wówczas sądzono, że jest to część szkieletu ludzkiego olbrzyma. Szczegółowe informacje o szczątkach gadów były sporządzane dopiero w XIX wieku. Jednakże na obrazie z 1562 r. znalazły się wielkie „żywe” zwierzęta do złudzenia przypominające dinozaury. Wówczas o istnieniu tych gadów nikt nawet nie śnił. Jak to się stało?

Wielkie poruszenie wśród internautów dotyczy obrazu namalowanego w 1562 roku. Dzieło nosi tytuł "Samobójstwo Saula" i jest autorstwa niderlandzkiego malarza Pietera Bruegla. Według Starego testamentu Saul był pierwszym królem Izraela, który został namaszczony przez proroka Samuela.

Po bitwie z Filistynami król dowiedział się od proroka, że nikt z jego rodu nie odziedziczy tronu. Wskutek popełnionego przez niego grzechu arogancji, podczas ostatecznej bitwy, zginęli jego synowie. Po tym wydarzeniu Saul targnął się na swoje życie.

Obraz przedstawia epizod z Pierwszej Księgi Samuela, gdzie król Saul znajduje się na tle bitwy na wzgórzu Gilboa. Na pierwszym planie widoczny jest sam władca, dalej są jego wojska, góry, czy rzeka. Jednakże to, co najbardziej interesuje internautów, znajduje się niemal na samym "końcu obrazu" i jest ledwo widoczne. Niektórzy sugerują, że ten przedziwny motyw został specjalnie tam umieszczony, żeby nie zwracał uwagi. Otóż według niektórych namalowane zostały tam... dinozaury, które są dosiadane przez ludzi.

Reklama

Patrząc na obraz, faktycznie można doszukać się kształtu pradawnych gadów. Stworzenia te mają wyraźną długą szyję oraz charakterystycznie zaokrąglony tułów. Ponadto ich skóra jest szaro-zielona, obecnie w ten sposób przedstawiane są na grafikach komputerowych niektóre dinozaury.

Internauci twierdzą, że owe zwierzęta do złudzenia mają przypominać brontozaury lub brachiozaury. Jednocześnie inni mówią, że jest to szczegół, który został specjalnie ukryty przed światem, mówiący, że ludzie i dinozaury żyli równocześnie na Ziemi i to zaledwie 500 lat temu. Trzeba dodać, że obraz jest autentyczny.

Jednakże wyjaśnienie może być o wiele bardziej prozaiczne.

Dinozaury faktycznie znajdują się na obrazie z XVI wieku?

Jak wskazują specjaliści, rzekome dinozaury są w rzeczywistości... wielbłądami, bardzo źle przedstawionymi wielbłądami. Wiele jest znanych przykładów z poprzednich epok, że odwzorowania zwierząt często nie idą w parze z realnym ich wyglądem. Trzeba do tego dołożyć, że autor obrazu najprawdopodobniej nigdy nie widział wielbłąda na żywo, lecz miał jedynie skromne opisy tych zwierząt (są one m.in. w Biblii).

Ponadto specjaliści stwierdzają, że wielkość gadów na obrazie nie pasuje do wielkości dawnych dinozaurów - są one ledwo dwa razy wyższe od namalowanych ludzi. Dodatkowo na obrazie malarz nie zaznaczył charakterystycznych długich ogonów gadów. Co ciekawe, niektórzy badacze dopatrują się tutaj także koni. Mimo to, argumenty te nie przekonują części internautów.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: malarstwo | tajemnica | dinozaury
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy