Naukowcy zamknięci w labiryncie

Labirynt to jedna z pradawnych form uwiecznianych przez człowieka. Najnowsze badania dowodzą jednak, że im więcej naukowcy wiedzą o labiryncie, tym bardziej jego tajemnica się pogłębia.

Znak ten od tysiącleci ryto w kamieniu. Liczą one od 12 do 2 tys. lat. Takie symbole odkryto w Tassili w Algierii, w Val Camonica w nadmorskim pasie Alp Francuskich, w Mogor w Hiszpanii, w Tintagel w Kornwalii, w irlandzkim Holywood, w Padugula w Indiach i na skałach amerykańskiego stanu Utah. Na spiralne ryty natrafiono też w skalnych sanktuariach australijskich aborygenów. Mogły one powstać nawet ponad 50 tys. lat temu.

Naukowcy zakładają, że najstarszymi formami znaku labiryntowego są spirale. Znawcy labiryntowej problematyki twierdzą, że symbol i pojęcie "labirynt" narodziły się w ludzkim umyśle w wyniku obserwacji struktury muszli lub kobiecych organów płciowych. Prawidłowości ukrytych w strukturze labiryntu próbowano odnaleźć również za pomocą operacji matematycznych.

Reklama

Według antropologów, labirynty w dawnych kulturach

miały mistyczne znaczenie.

Służyły jako ścieżki inicjacyjne dla młodych ludzi wkraczających w świat dorosłych, były też drogami prowadzącymi kapłanów lub szamanów do ich bóstw. Naukowcy i ezoterycy wskazywali też związek tego symbolu z narodzinami człowieka, sekwencjami DNA, czy z hipotetycznymi wirami energii mającymi stanowić podstawę funkcjonowania wszechświata. A nawet z wykorzystywanym przez kryminologów układem listewek skórnych, które tworzą odcisk palca, niepowtarzalny dla każdego człowieka.

Najnowsze badania uczonych odkryły kolejną zasadę obowiązującą w labiryncie. Okazuje się, że drogę w tej strukturze potrafią odnaleźć nie tylko ludzie w akcie inicjacji i obserwowane przez naukowców laboratoryjne szczury.

Nowo odkryte właściwości labiryntu

wskazują, że sprawnie poruszają się w nim nawet krople gęstej cieczy. Na początku stycznia br. naukowcy z Northwestern University pracujący pod kierunkiem dr Bartosza Grzybowskiego z Northwestern University opublikowali wyniki swych badań nad dostarczaniem leków do komórek zaatakowanych przez nowotwory. Próbując sterować substancjami leczniczymi tak, aby sprawnie przemieszczały się przez układ krwionośny, brytyjscy uczeni sięgnęli po model labiryntu. Okazało się, że krople oleju mineralnego pokonują drogę w labiryncie nie mniej sprawnie od szczurów.

- Krople zawsze odnajdują najkrótszą drogę przez labirynt - stwierdził w wypowiedzi dla BBC dr Grzybowski. - Poza tym dwie równocześnie wpuszczone tam krople poszukując drogi nie tylko ją odnajdują, ale też nie zderzają się. Dlatego nazwaliśmy je chemicznymi szczurami.

Według naukowców, ta nowo odkryta zasada może zostać wykorzystana w zwalczaniu nowotworów, jak też w działaniu komputerów. Poza tym właściwości labiryntu wykorzysta się

w systemach sterowania ruchem wielkich miast.

Badania prowadzone nad symbolem określanym słowem labirynt nie raz już prowadziły do niezwykłych wniosków. W roku 1895 para teozofów - Annie Besant i Charles Leadbeater - opublikowali wyniki swych długoletnich ezoterycznych badań nad strukturą materii. Badania te prowadzone były, jak to określili, poprzez osiągnięcie stanu wglądu, czyli poprzez medytacje i akty jasnowidzenia. Jak twierdzili Besant i Leadbeater, udało im się ujrzeć formy pierwotnej energii, być może te, które naukowcy nazwali później kwarkami.

Według opisu Besant i Leadbeatera, atom wodoru, to forma, która "obraca się z ogromną szybkością wokół własnej osi, a jej wewnętrzne twory charakteryzują się podobnym ruchem wirowym. Sześć wewnętrznych tworów tworzy dwa zgrupowania, współistniejące ze sobą."

Ezoteryczna tradycja

łączy więc podstawowe formy energii - spirale - ryte w skałach z pradawną wiedzą ludzkości uzyskaną w wyniku osiągania stanów paranormalnych przez szamanów i kapłanów.

Dziś wzór labiryntowy zdobi tkaniny i wnętrza, wykorzystywany jest przy zakładaniu ogrodów i parków. Wielu badaczy spraw tajemnych twierdzi jednak, że choć spiralny labirynt jest znakiem popularnym, to ludzkość zapomniała jakie znaczenie, jaką wiedzę on kryje. Kto więc ostatecznie odkryje zagadkę labiryntu, naukowcy, czy ezoterycy? Jedno jest pewne - dla pierwszych i drugich tajemnica spowijająca ten symbol nadal stanowi wyzwanie.

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy