Nowa, zadziwiająca moda w Japonii

Bajgle to jeden z kulinarnych symboli Ameryki, który w ostatnim czasie zyskał ogromną popularność w Japonii. Jednak w kraju Kwitnącej Wiśni ma on zupełnie inne i zaskakujące zastosowanie.

Można powiedzieć, że Japończykom bajgle uderzyły do głowy - i to stwierdzenie należy traktować dosłownie.

W Kraju Kwitnącej Wiśni niezwykłą popularnością cieszy się nowa forma modyfikowania ciała, która polega na wstrzykiwaniu do czoła soli fizjologicznej, a obrzęk, który powoduje zastrzyk, formowany jest na kształt wspomnianego bajgla.

Efekt dziwacznego i trochę przerażającego zabiegu, który trwa dwie godziny utrzymuje się od 16 do 24 godzin, po czym sól fizjologiczna wchłaniana jest przez organizm, a czoło powraca do swojego pierwotnego kształtu.

Reklama

Tematem dziwacznej mody zajęła się stacja National Geographic, która w programie "Taboo" ujawniła kulisy zabiegu.

"Trzeba być bardzo uważnym, zabieg musi zostać dobrze wykonany, aby zmniejszyć ryzyko" - wyjaśnia Asami, która decyduje się na tę modyfikację.

John, amator tej mało apetycznej mody przyznaje, że zabieg nie jest bolesny, towarzyszy mu łaskotanie, mrowienie. Po wszystkim rozpromieniony spogląda w lusterko, a swój nowy wizerunek kwituje: "Ależ wyglądam pysznie".

Modę na tę modyfikację ciała rozpropagował w Japonii artysta Keroppy, który osobiście spotkał się z metodą wstrzykiwania soli fizjologicznej w Stanach.

Zapytany, na jakie okazje młodzi Japończycy w ten sposób "dekorują" swoją twarz, przyznaje, że miłośników "bajglowych implantów" można spotkać przede wszystkim w klubach.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Japonia | dziwactwo | moda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy