Partyka: Chcę się wreszcie ustabilizować

- Moim głównym celem w przyszłym roku będzie promocja lekkiej atletyki, a w szczególności konkurencji, którą przez wiele lat uprawiałem, czyli skoków wzwyż - mówi w rozmowie z INTERIA.PL, utytułowany sportowiec, Artur Partyka.

Magdalena Tyrała: Jakie są pana plany na nadchodzący rok? Jakieś nowe wyzwania zawodowe?

Artur Partyka: Moje główne cele są związane z promocją lekkiej atletyki, a w szczególności konkurencji, którą przez wiele lat uprawiałem, czyli skok wzwyż.

Chciałbym, aby rozwijała się w oparciu o zawody, które organizuję i wspomagam. Oprócz tego, tradycyjnie, wszystko co związane jest ze stabilizacją i rodziną. Mam kilka planów dotyczących inwestycji budowlanych, które, mam nadzieję, zostaną w tym roku zrealizowane.

Reklama

Koniec roku skłania niektórych do analizowania i podsumowania naszego życia, relacji z bliskimi. Ma pan jakieś przemyślenia, postanowienia noworoczne?

Chciałbym trochę się ustabilizować, bardziej uporządkować swoje życie prywatne, bo trochę za dużo się dzieje i nieraz brakuje mi na to czasu.

Jak zwykle spędzał pan święta Bożego Narodzenia? Jakie mieliście rodzinne tradycje?

Święta spędzamy raczej tradycyjnie. Zdarza się nam śpiewać kolędy i wspominać mijający rok. Ale staramy się cieszyć niepowtarzalną atmosferą świąt Bożego Narodzenia.

Ma pan swoją ulubioną potrawę wigilijną?

Pierogi z kapustą. Uwielbiam je.

Z kim i w jaki sposób spędzi pan tegoroczne święta?

Oczywiście z najbliższymi .

Gdzie wybiera się pan na Sylwestra?

Spędzę go wśród przyjaciół na spontanicznej zabawie.

Najszczęśliwszy dzień w 2009 roku?

Wspaniałe chwile związane z sukcesami naszych reprezentantów w Berlinie.

Jaki był pana największy sukces w mijającym, 2009 roku?

Zorganizowanie jednych z najlepszych zawodów skoku wzwyż w Europie.

Dziękuję za rozmowę.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy