Piwny post - tak testuje się wytrwałość

U schyłku XI wieku Wilhelm Zdobywca przeszedł na niecodzienną dietę – pił jedynie alkohole. Dziś w jego ślady poszedł kanadyjski bloger Chris Schryer.

Wilhelm Zdobywca, który pod koniec swego życia u schyłku XI w. był tak otyły, że nie mógł jeździć konno przeszedł na wymyśloną przez siebie dietę. Król odmówił wówczas spożywania posiłków i pił tylko alkohol.

Kuracja wprawdzie zadziałała, ale zaraz po jej przerwaniu wystąpił efekt jo-jo i po śmierci monarchy, jego ciało trzeba było upychać w skrzyni.

Na podobny pomysł wpadł kanadyjski bloger piwny Chris Schryer, który postanowił w czasie Wielkiego Postu przejść na dietę opierającą się jedynie na cieczach. Zgodnie z jego postanowieniem od początku marca przyjmuje jedynie wodę, kawę i piwo, które uznał za najbardziej pożywne.

Reklama

Według Schryera piwo daje mu około 2000 kalorii dziennie. Jednak zauważył, że taka dieta powoduje u niego dyskomfort psychiczny i wcale picie piwa go nie raduje. Zwłaszcza przy rodzinnym stole.

- Za każdym razem, kiedy moja rodzina gromadzi się wokół stołu zastawionego jedzeniem, jest to dla mnie bardzo duże wyzwanie - powiedział Kanadyjczyk.

Schryer jednak postanowił, że będzie twardy i nawet gotuje dla swojej żony i dzieci. Choć żartuje, że kiedy post się skończy, to pewnie nie obejdzie się bez dużego i tłustego steku, ponieważ będzie czuł się, jak rozbitek, który w końcu dostanie szklankę wody.

Nie wiadomo, jak jego dietę oceniają lekarze. Chris nie zamierza również się wybierać do dietetyka. Chce sam sprawdzić, czy uda mu się wytrzymać i sprawdzić skuteczność diety. Do normalnej diety ma zamiar wrócić 13 kwietnia, tuż przed Wielkanocą.

Podobną dietę stosował w 2011 roku Amerykanin Jay Wilson z Iowa. Mówił wówczas, że było to "całkiem przyjemne przeżycie".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: piwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama