Święty Graal nazistów

Klasztor w górach, Święty Graal i tajemnicza wyprawa reichsführera SS. To nie kolejny filmu w rodzaju "Poszukiwaczy zaginionej arki" lub "Kodu Leonarda", tylko sensacyjne fakty ujawnione przez amerykańskich dziennikarzy.

Według opublikowanych w lutym br. ustaleń amerykańskiego dziennika "The Independent", reichsführer SS Heinrich Himmler na początku II wojny światowej osobiście wziął udział w tajnej misji w Hiszpanii. Celem było ustalenie, gdzie ukryty jest Święty Graal. Jak głosi legenda, to mistyczne naczynie zostało użyte przez Jezusa w czasie Ostatniej Wieczerzy, później do Graala Józef z Arymatei zebrał krew z przebitego boku ukrzyżowanego Chrystusa.

Czy rzeczywiście, jak twierdzi amerykańska gazeta, Graal mógł interesować Himmlera? Przywódcy nazistowskich Niemiec szukali cudownej broni - wunderwaffe. Rolę tę mogły pełnić

Reklama

przedmioty o wielkiej mocy,

takie jak znajdująca się podobno w posiadaniu Hitlera Włócznia Longinusa (setnika, który przebił bok ukrzyżowanego Jezusa). Reichsführer Himmler uważał, że Święty Graal również mógł stać się wunderwaffe - dać nadprzyrodzoną moc armiom hitlerowskich Niemiec i zapewnić im wygranie każdej wojny.

Reichsführer nie był w swych poglądach odosobniony. Wielu z czołowych polityków z NSDAP wywodziło się z kręgu założonego na przełomie lat 1917-18 Towarzystwa Thule, w którym działali: Alfred Rosenberg, późniejszy ideolog partyjny NSDAP, Karl Harrer - współzałożyciel Niemieckiej Partii Pracy, z której powstała NSDAP oraz jego wspólnik Anton Drexler, który namówił Hitlera, by swastyki użyć jako symbolu NSDAP. Ponadto

do Thule należał Hans Frank

(późniejszy gubernator generalny Polski) i Rudolf Hess (późniejszy zastępca Hitlera).

Z propagowaną przez Thule mroczną odmianą mistycyzmu w nazistowskiej, rasowej wersji, związany był też Heinrich Himmler (ur. 7 października 1900 r. w Monachium). Należący do przywódców Niemiec hitlerowskich i zbrodniarzy II wojny światowej Himmler był współtwórcą i przywódcą SS (od 1929 r.), Gestapo (od 1934 r.), policji (od 1936 r.), od 1943 r. pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych III Rzeszy.

Himmler wybrał się w swej misji do Hiszpanii, nie interesował go jednak tzw. Graal królów Aragonii, który od 1473 r. przechowywany jest w katedrze w Walencji. Reichsführer zakładał, że to fałszywy trop, a prawdziwy Graal pozostaje w ukryciu. Gdzie? We wzniesionym w masywie górskim Montserrat, powstałym w X w. klasztorze benedyktynów. Legenda mówiła, że tam, w niedostępnych skałach Montserrat, w jakiejś grocie, ukryty jest Święty Graal.

W 1940 r. Himmler wybrał się samolotem do Barcelony. Wyżsi oficerowie hiszpańskiej armii powitali go na wojskowym lotnisku El Prat. Reichsführer ze swoją świtą zamieszkał w luksusowym apartamencie barcelońskiego hotelu Ritz. Stamtąd wybrał się w otoczeniu jasnowłosych esesmanów

do klasztoru Montserrat

odległego o godzinę jazdy samochodem.

- Opatowi Montserrat, Antonio Marii Marcetowi, znane były poglądy Himmlera, jego publiczne ataki na Kościół katolicki, więc dla reichsführera nie znalazł czasu - wyjaśnia szczegóły Andreu Ripol, w 1940 r. młody mnich w klasztorze Montserrat. - Byłem jedyną osobą w opactwie, która znała język niemiecki, więc to mnie opat powierzył rolę tłumacza.

Dziś ojciec Ripol, emerytowany mnich, mieszka w domu starców pod Barceloną. Stary zakonnik, to

jedyny żyjący świadek

tajemniczej wyprawy Himmlera.

Według relacji ojca Ripola, Himmler przybył do Montserrat zainspirowany tradycyjną katalońską ludową piosenką mówiącą o jakimś mistycznym znaku życia ukrytym gdzieś w Katalonii, a więc w regionie, gdzie leży Montserrat. Największe jednak znaczenie miała podobno dla reichsführera treść opery Richarda Wagnera "Parsifal". Libretto tego utworu, oparte na poezji średniowiecznych trubadurów, wspomina, że Święty Graal znajduje się w cudownym zamku Montsalvat (Dzika Góra) w Pirenejach.

W kręgu hitlerowskich "czarnych" ezoteryków

utożsamiano Montsalvat z Montserrat.

Ekspedycja w czarnych samochodach przebyła 40 km dzielące Barcelonę od górskiego szczytu. Himmler w otoczeniu odzianych w czarne mundury esesmanów zwiedził klasztor, zajrzał do sanktuarium, niczego jednak nie uzyskał. Choć nazistowski dostojnik zadawał wiele pytań, które na język hiszpański tłumaczył brat Ripol, nie udało mu się ustalić, gdzie wśród skał może być ukryty Święty Graal. Andreu Ripol zapewnia, że Himmler wrócił z Montserrat z pustymi rękami. Wskazują na to też losy III Rzeszy i samego reichsführera - aresztowany przez Brytyjczyków i osadzony w obozie Westertimke koło Luneburga w Niemczech, 23 maja 1945 r. popełnił samobójstwo.

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy