Dzień prawdziwego mężczyzny

Dziś mamy święto, panowie. Święto nie byle jakie. Święto kipiące testosteronem. Święto antyfeministyczne. Święto szowinistyczne. Święto hedonistyczne. Po prostu, urodziny, imieniny i gwiazdka w jednym!

Kalendarz pełen jest świąt ważnych i tych trochę mniej. Poważnych i tych zupełnie odjechanych. Tych, które obchodzimy i tych, o których świętowaniu marzymy. Można się zżymać, że dzień kobiet to scheda po "czerwonej zarazie". Dzień chłopaka infantylizuje mężczyzn. A walentynki odbywają się ku uciesze wyłącznie nabuzowanych hormonami nastolatków, właścicieli kwiaciarni i multipleksów, gdzie ci pierwsi ostentacyjnie obściskują się trzymając w rękach półtorametrowe róże bez kolców nie zważając na fabułę (i tak miałkiej) okolicznościowej komedii romantycznej. Całe szczęście, że w kalendarzu (nie do końca oficjalnych) świąt znalazło się coś dla tych, którzy nie wstydzą się powiedzieć: Jestem facetem i, cholera, dobrze mi z tym!

Reklama

Soczysta nagroda za wysiłek

Odwołanie do walentynek nie jest bezzasadne. Dzisiejsze święto ma być właśnie nagrodą za trudy włożone w przygotowanie walentynkowych niespodzianek, prezentów czy po prostu usilne staranie się, by w ten dzień być miłym, czułym i romantycznym. To nagroda za męskie trudy, rzecz jasna.

A nagroda jest podwójna: kulinarna i seksualna, coś dla ciała i umysłu. Steak and Blowjob Day, czyli Dzień Steka i - nazwijmy to ładnie - Fellatio, bo o takiej podwójnej nagrodzie mowa, jest męską odpowiedzią na walentynki. Stąd i data tego święta jest zupełnie nieprzypadkowa.

Obchodzone dokładnie miesiąc po walentynkach święto jest proste i utylitarne w swoich założeniach, zresztą jak wszystko, co powstało w Ameryce. A mianowicie, jak na dzień prawdziwego mężczyzny przystało, dziś każdy pan może, a wręcz powinien, oczekiwać od swojej partnerki dwóch rzeczy: steku takiego, jak lubi (on, nie ona) i fellatio takiego, jak lubi (on, nie ona).

Ojców może być wielu

Dziś już nie do końca wiadomo, kto i kiedy wpadł na pomysł Steak and Blowjob Day. Ponoć idea tego święta zrodziła się na antenie pewnego lokalnego amerykańskiego radia, dokładnie dekadę temu. Do ojcostwa przyznaje się dwóch panów, którzy nie mogą dojść do porozumienia, który z nich pierwszy wyszedł z tak zacną inicjatywą. Mimo to, obaj próbują na Steak and Blowjob Day zarobić, sprzedając m.in. okolicznościowe gadżety.

Jako że jedna jest tylko matka, a ojców może być wielu, dziś nikt specjalnie nie zaprząta sobie głowy tym, komu dziękować za ten dzień. Zwłaszcza, że przez pierwsze lata wieść o męskim święcie przekazywano sobie na forach internetowych, gdzie prawa autorskie nie są sprawą priorytetową.

Walentynki dla mężczyzn

Pierwotnie dzień typowo męskich przyjemności miał być obchodzony 20 marca, ale z czasem uznano, że należy go świętować 6 dni wcześniej, w jawnej opozycji do walentynek. Steak and Blowjob Day został bowiem pomyślany jako dzień, w którym to panie mają pokazać, jak bardzo kochają swoich partnerów. W sposób dla nich najprzyjemniejszy.

Skąd taki pomysł? Ano ponoć stąd, że święto zakochanych to de facto święto dla kobiet, które otrzymują "dowody miłości". 14 lutego panie się cieszą, a panowie ciężko nad ich szczęściem pracują. Miesiąc później, w ramach dziejowej sprawiedliwości i równouprawnienia, następuje zamiana ról. I tak oto, w myśl pomysłodawców Steak and Blowjob Day, powstały walentynki dla mężczyzn.

Męskie szczęście

Steak and Blowjob Day wydaje się być definicją męskiego szczęścia w pigule. No bo jakże inaczej sprawić mężczyźnie masę radości w krótkim czasie, jak nie dobrym jedzeniem i dobrym seksem. To mieszanka, która poprawia humor każdemu posiadaczowi jąder. Drogie panie, jeżeli wasz mężczyzna zarzeka się, że "takie rzeczy to go w ogóle nie kręcą i on może śmieci wyniesie", to albo kłamie, albo chce was podstępnie naciągnąć na jeszcze więcej wrażeń.

Dla zainteresowanych celebracją Steak and Blowjob Day spieszymy z informacją, że steki można przyrządzić na co najmniej tuzin różnych sposobów. A na pytanie jak robić to drugie, najpopularniejsza wyszukiwarka internetowa podaje 1,6 mln odpowiedzi.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy