Nie przyznacie się, ale chcielibyście żyć jak Dan Bilzerian

"Niektórzy chcą pieniędzy, by mieć władzę i szacunek, ale tak naprawdę zapewniają one jedynie wolność. Kiedy ma się pieniądze, można pozwolić sobie na to, na co tylko się chce" - tak o swoim życiu mówi Dan Bilzerian - playboy i ekscentryk, którym chciałoby być naprawdę wielu facetów.

Dana przedstawialiśmy wam w jednym z naszych wcześniejszych materiałów. W wielkim skrócie: jest on graczem pokerowym, a ostatnio także kaskaderem, który bez żadnych skrupułów pokazuje w sieci, jak to jest być obrzydliwie bogatym. Dla wielu jego konto na Instagramie to wręcz podręcznikowy przykład szpanu. Bilzerian wrzuca na nie zdjęcia z imprez, na których aż roi się od skąpo odzianych kobiet, jego samochodów wartych łącznie grube miliony dolarów i nie mniej cennych zegarków oraz pokaźnej kolekcji broni.

Reklama

- Jeśli postrzegamy poker jako dyscyplinę sportu, to jestem graczem niższej ligii - i to nawet takiej z ogólniaka. Ale kiedy spojrzymy na niego jak na prawdziwy biznes, to stoi przed wami pie******* Bill Gates - mówi bez ogródek Bilzerian.

Czy bajeczne życie Dana przez ostatnie miesiące mogło stać się jeszcze lepsze i bardziej ekscytujące? Oczywiście, że tak!

CZYTAJ DALEJ

Dan uwielbia militaria. Ta pasja towarzyszy mu zapewne od czasów, kiedy zaliczył 510 dni morderczego treningu z jednostą SEALs. "Król Instagramu" szaleje za wszystkim, co potrafi strzelać. Jest kolekcjonerem broni (tej zgromadził grubo ponad 100 sztuk) i entuzjastą wszelkiej maści pojazdów wojskowych, co możecie zobaczyć na zdjęciu obok. Fotkę tę opatrzył podpisem: "Zwyczajny poniedziałek". Czy naprawdę trzeba dodawać coś jeszcze?

CZYTAJ DALEJ

"Właśnie skończyłem nurkowanie w wulkanicznym kraterze" - pochwalił się Dan publikując to zdjęcie. Rzecz jasna wykonywanie tej aktywności nie odstraszyło ślicznotki, którą zabrał ze sobą. Pozerstwo? Być może, ale czy widzieliście kiedyś podobną fotografię z jakimś nurkiem w roli głównej? My też nie...

Chcecie wiedzieć, co sam Bilzerian sądzi o uwiecznianiu swojego życia i dzieleniem się nim w sieci?

CZYTAJ DALEJ

"Wszystko, co robię danego dnia, pozostawia po sobie wspomnienia. Zdjęcia najlepiej je przechowują. Z treningów SEALs i najlepszych imprez z czasów studenckich nie mam ani jednej fotki. Podobnie jak ze wszystkich superrzeczy, które robiłem jako dzieciak. Dlatego teraz, robiąc coś ekstra, chcę to jakoś utrwalić" - tłumaczy Bilzerian.

"Na Instagramie pokazuję, co to znaczy wieść wystawne życie. Jeśli zrobiłem spoko zdjęcie, to puszczam je w sieć. Ludziom, którzy mnie obserwują, podoba się to. Nie robię tego tylko dla siebie, ale po części także dla nich (...) Chcę pokazać wolność, bo tu nie chodzi o samochody i pieniądze, tylko o to, że możesz zrobić to, na co naprawdę masz ochotę".

CZYTAJ DALEJ

Poza pokerem, bronią i rzecz jasna pieniędzmi Bilzerian kocha również szybkie i drogie, samochody. W jego garażu stoją takie cacka, jak klasyczna Shelby Cobra, Lamborghini Aventador, Fisker Karma, Bentley Continental, a nawet monstrualny (widoczny na zdjęciu) sześciokołowy Brabus B63S 700.

W tym miejscu warto zaznaczyć, iż każdy sfotografowany zakup jest opatrzony odpowiednim opisem w stylu "między ważnymi spotkaniami biznesowymi znalazłem chwilę, aby sprawić sobie taką bestię" lub "rano było mi smutno, więc rozweseliłem się kupując nową brykę".

CZYTAJ DALEJ

Dan Bilzerian bezdyskusyjnie jest królem internetowych szpanerów, ale podobnych do niego wcale nie brakuje. Na naszych łamach mogliście przeczytać także o innych facetach, którzy sztukę pokazywania bogactwa opanowali do perfekcji.
- Itslavishbitch - nastolatek, który nie wie co to skromność

- Serafin Zambada Ortiz - bogaty synalek króla karteli narkotykowych

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bogactwo | pieniądze | poker | samochody | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy