"Nocne Wilki". Motocyklowi pupile Putina

Największy rosyjski klub motocyklowy „Nocne Wilki” planuje przejechać trasę z Moskwy do Berlina liczącą 6 tysięcy kilometrów, aby uczcić rocznicę zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Kim są ulubieni bikerzy Putina?

Wieść o planowanym rajdzie gruchnęła miesiąc przed obchodami 70. rocznicy zakończenia Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Dlaczego Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, a nie II wojny światowej? Otóż członkowie gangu są skrajnie nacjonalistyczną grupą, której marzy się reaktywacja wielkiego słowiańskiego imperium pod wodzą Moskwy.

Klub został zarejestrowany 31 maja 1989 roku, choć jego historia sięga 1983 roku, kiedy jego członkowie organizowali nielegalne koncerty rockowe w Moskwie. Po nastaniu pierestrojki jako jedni z pierwszych zalegalizowali swoją działalność.

Bardzo dobrze znaleźli się w nowym ustroju. Nadal żyli głównie z organizowania koncertów, a z czasem nawet festiwali. Wkrótce zaangażowali się w organizację rajdów motocyklowych tworząc spółkę Wolf Racing. W tym samym czasie, w 1992 roku, przyjęto ich do Międzynarodowego Stowarzyszenia Motocyklowego.

Reklama

Ich wpływy zaczęły się rosnąć. W 1995 roku powstała kolejna spółka, która tym razem miała powiązania z rządem rosyjskim, o nazwie Wolf Engineering, która odkupiła część udziałów w państwowej firmie IMZ-Ural. Dzięki temu powstał motocykl Ural-Wilk (Урал-Волк), a także seria niestandardowych motocykli wystawowych.

Od połowy lat 90. XX wieku klub jedynie wzmacniał swoją pozycję na rynku motoryzacyjnym i zbrojeniowym, bardzo blisko współpracując z Kremlem.

Co ciekawe, aż do początków XXI wieku "Nocne Wilki" istniały jako jedyny klub motocyklowy w Moskwie. Jakiekolwiek próby założenia konkurencyjnej organizacji były brutalnie powstrzymywane albo przez "Wilki", albo przez władze. Co w niektórych sytuacjach na jedno wychodziło...

Jedynowładztwo i władza

Jedynym i niepodzielnym szefem klubu jest Aleksander "Chirurg" Załdostanow, który w latach 90. pozbył się konkurentów i od 1999 roku niepodzielnie rządzi klubem, a także wszystkimi podległymi spółkami.

W okresie drugiej wojny w Czeczenii gang wspomagał wojska rosyjskie. Członkowie gangu, jako najemnicy, chronili niektóre obiekty wojskowe i magazyny. O bliskiej ich współpracy z rosyjskimi władzami Czeczeni może świadczyć to, że w 2014 roku prezydent tego państwa Ramzan Kadyrow został członkiem klubu.

Podobnie wygląda współpraca z władzami na Kremlu. W czasie masowych protestów antyrządowych na Krymie członkowie "Nocnych Wilków" ostrzeliwali budynki ukraińskiej administracji, a w czasie referendum "ochraniali" lokale wyborcze. Następnie dostarczali i nadal dostarczają, jako pośrednik, broń, kamizelki kuloodporne i hełmy dla prorosyjskich separatystów w Donbasie. Jakby tego było mało, walczą po stronie rebeliantów i sam "Chirurg" z tym się nie kryje.

Podobnie jak władza w Moskwie... Zołdastanow jest częstym gościem na Kremlu i jednym z pupilków Putina, który za pomocą propagandy przedstawia go jako prawdziwego rosyjskiego patriotę i wzór do naśladowania. "Za aktywną pracę na rzecz patriotycznego wychowania młodzieży, udział w pracach poszukiwawczych i upamiętnieniu poległych obrońców Ojczyzny" "Chirurg" został odznaczony przez prezydenta Putina Orderem Honoru - jednym z najwyższych cywilnych odznaczeń Federacji Rosyjskiej.

Wierni patrioci

Choć początkowo motocyklistom nie było po drodze z cerkwią, to od kilku lat z władykami Rosyjskiej Cerkwi Autokefalicznej są oni bardzo blisko związani. W 2009 roku na czele procesji wielkanocnej w Sewastopolu szedł jeden z najważniejszych członków "Nocnych Wilków", Alendrej Kurajew.

W grudniu tego samego roku członkowie gangu zadeklarowali chęć ochrony cerkwi świętego Tomasza w Moskwie. W 2012 zorganizowali wielki rajd "dla wyrażenia poparcia dla patriarchy Cyryla, Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego i tradycyjnych wartości rosyjskiej cywilizacji".

W tym samym czasie w Zelenogradzie doszło do strzelaniny pomiędzy członkami "Nocnych Wilków" a bikerami klubu "Trzy Drogi", w wyniku której zginął Waleryj Biełyj. Po jego śmierci prokuratura aresztowała członków "Trzech Dróg" oskarżając ich o "spowodowanie poważnych obrażeń ciała, które wykraczają poza granice samoobrony", za co grozi do roku więzienia.

Po naciskach na prokuraturę i sąd kwalifikacja czynu została zmieniona na "celowe zadanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, które skutkowało śmiercią", co zagrożone jest dożywociem. Proces trwa, ale rosyjskie media przeciwne Kremlowi nie mają wątpliwości, że władza chroni swoich pupilków, którzy stanowią forpocztę działań Moskwy w byłych republikach radzieckich.

"Nocnych Wilków" jest obecnie ponad 5000. Swoje oddziały mają w Rosji, na Ukrainie, Białorusi, Łotwie, w Macedonii, Serbii, Bułgarii i w Niemczech. W większości tych państw są blisko powiązane z ambasadami i uczestniczą w organizacji imprez kulturalnych pod egidą przedstawicielstw Moskwy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | Krym | Donbas | Władimir Putin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy