"Nie płać" - genialny program 19-latka pomaga ludziom

Ten chłopak ma zaledwie 19 lat, a już spore osiągnięcia na swoim koncie. Dzięki stworzonej przez niego prostej aplikacji - automatycznemu prawnikowi - tysiące ludzi oszczędziło pieniądze, które musiałoby przeznaczyć na pomoc prawną.

Joshua Browder rozpoczął swój projekt w ubiegłym roku, by pomóc ludziom odwołującym się od niesłusznie wystawionych mandatów za parkowanie. Powód był prosty - sam został ukarany w ten sposób i spędził wiele godzin na tworzeniu pism do urzędników odpowiednich wydziałów.

Wtedy zdał sobie sprawę, że ludzie nie mają czasu, energii i prawniczej wiedzy, by walczyć z urzędniczą machiną. Zaczął więc myśleć nad sposobem, aby wszystkie te komplikacje uprościć i wpadł na genialny pomysł. Stworzył automatyczny generator z wykorzystaniem odwołań, uznanych przez urzędy.

Nazwał swój serwis po prostu "DoNotPay", czyli "Nie płać". Zasadą było bowiem absolutnie darmowe korzystanie z jego usług, podczas gdy - jak obliczył - opłacenie prawnika, który przygotowałby odwołanie i poprowadził sprawę kosztowałoby go od 400 do nawet 900 dolarów.

Nic dziwnego, że aplikacja która sprawia że setki dolarów zostają w kieszeniach zwykłych obywateli, odniosła sukces. Joshua nie spoczywa jednak na laurach - wciąż rozwija swój projekt. Dziś planuje rozbudować ją tak, aby była w pełni "zrobotyzowana" i pomagała ludziom rozwiązywać problemy z przeróżnych zakresów.

Reklama


"Zdałem sobie sprawę, że najlepszym sposobem pomocy będzie stworzenie roboprawnika, mogącego rozmawiać z użytkownikami, generującego apelacje, odwołania i odpowiadającego na różne pytania" - powiedział w jednym z wywiadów nastoletni geniusz.

"Aktualnie robot obsługuje odwołania od mandatów parkingowych, ubezpieczenia transakcji i odszkodowania za opóźnione pociągi i samoloty. Odpowiada też na podstawowe pytania typu: Nie stać mnie na bilet. Co zrobić?" - dodaje.

Aby skorzystać z serwisu wystarczy wejść na stronę donotpay.co.uk i dokonać darmowej rejestracji. Potem resztę zrobi automat, który wypyta o sytuację użytkownika. Gdy już będzie miał wystarczające dane, wygeneruje automatyczny tekst odwołania.

Browder jako student pierwszego roku na uniwersytecie Stanford otrzymał duże wsparcie od profesorów. Z początku miał problemy z opracowaniem algorytmu analizującego pytania użytkowników, bo jedną rzecz da się przecież powiedzieć na setki sposobów, lecz w końcu znalazł rozwiązanie. Teraz robot uczy się nowych fraz i porównuje je, dzięki czemu jest niezwykle pojętny.

Co to oznacza? Im więcej użytkowników korzysta z programu, tym staje się on "mądrzejszy", a właściwie - tym bogatszy jego algorytm. Czasem zdarza się oczywiście, że maszyna nie ma rozwiązania danego problemu, ale wtedy do akcji wkracza Joshua i próbuje samodzielnie poprawić funkcjonalność.

"Mam 19 lat, napisałem cały kod mojego robota samodzielnie i wydaje mi się, że jak na razie dzielnie zastępuje on prawników. Wiem, że przede mną nad tematem pracowało wielu bardziej doświadczonych programistów.  Mam nadzieję, że pewnego dnia dojdziemy do etapu, gdzie każdy obywatel będzie miał zagwarantowaną taką samą pomoc prawną, jak dysponujący wielką gotówką miliarderzy" - podsumowuje nieco utopijnie Joshua Browder.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy