Pierwsze wrażenia z MSI Claw. Testowałem nową konsolę na rynku
Jedną z gorętszych zapowiedzi na tegorocznym CES 2024 była zdecydowanie konsola do gier MSI Claw. Nowy konkurent dla popularnego Steam Decka ma rzekomo wszystko to, co jest niezbędne do mobilnego grania w najnowsze tytuły. Rzekomo, bo tak naprawdę ma nawet za dużo - konsola ma pewną wadę, wobec której nie da się przejść obojętnie. A przynajmniej mi przychodzi to z trudem. Postanowiłem przeprowadzić test na targach.
Od niedawna rynek konsol mobilnych (a w zasadzie mobilnych komputerów) rozrasta się w mgnieniu oka. Wraz z pojawieniem się urządzenia Steam Deck inni producenci poczuli się w obowiązku do zaprezentowania własnych urządzeń. Stąd też w zeszłym roku miałem okazję testować Asusa ROG Ally, pojawił się też sprzęt m.in. od Lenovo, a na targach CES 2024 pokazano MSI Claw.
Sprzęt reklamowany jako rywal konsoli od Valve charakteryzuje się dużą mocą obliczeniową, gamingowym designem i świetną ergonomią. Powędrowałem na stoisko MSI, aby sprawdzić, jak konsola sprawuje się w praktyce. Czy powinniście szykować kasę na nowy sprzęt? No w sumie... To zależy. Ale o tym za moment.