Jeśli tak wygląda sejf, to co jest w środku?

​Na widok tego sejfu wielką zawgozdkę będzie miał każdy złodziej. Bo skoro kasa pancerna wygląda jak milion dolarów, to co u licha musi być w środku?

Projektantem tego lśniącego dzieła sztuki użytkowej jest Filipa Mendonca, a producent to portugalska firma Boca Do Lobo.

Zewnętrzna struktura sejfu to tak naprawdę nie czyste złoto, lecz... drewno. Liczne ubytki na poszczególnych elementach wprowadzono tam celowo. Mają symbolizować nieudane próby włamania.

Inspiracją dla projektanta była gorączka złota z Kalifornii z 1849 roku i poszukiwacze przybywający tam z całego świata w celu szybkiego wzbogacenia się. Ocenia się, że w ciągu siedmiu lat wzięło w niej udział około 300 tysięcy osób.

Sejf mierzy sobie 151 centymetrów wysokości i jak już wspomnieliśmy, jego zewnętrzne poszycie to drewno, a dokładniej mówiąc mahoń pokryty mosiądzem, a następnie "skąpany" w złocie. Do kasy dostać się można jedynie znając supertajną kombinację - co jest raczej logiczne jeśli trzymamy w środku kosztowności.

Reklama

Po otwarciu drzwi (przepięknym kołem sterowym, nawiązującym do morskich tradycji Portugalii) naszym oczom ukazuje się pięknie wykończone wnętrze. Cztery zamykane szuflady i przedział główny obity pikowanym materiałem.

Żeby dostąpić zaszczytu korzystania z pancernej szafy Boca Do Lobo, trzeba wcześniej wyłożyć niemałą sumkę. Ceny zaczynają sie od około 150 tysięcy złotych za najtańszy, podstawowy model. Drogo? Pewnie, że drogo. Ale w tej branży przecież o to chodzi!

East News
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy