Test Faceta: Caterpillar Generator 6 - buty twardsze niż stal

Tych butów nie da się kupić w normalnym sklepie. To dlatego, że są one po prostu niezniszczalne. Caterpillar Generator 6 to nic innego jak pojazd opancerzony na twojej stopie.

Jakiś czas temu mogliście przeczytać nasz test "cywilnych" butów marki Caterpillar, kultowego modelu Colorado. Po kilku tygodniach ich noszenia myśleliśmy, że znamy już wszystkie sztuczki amerykańskiego producenta. Nic z tych rzeczy. Prawdziwa zabawa zaczęła się dopiero wtedy, kiedy do gry wkroczyły "generatory".

Już pierwszy rzut oka na ten model podpowiada, że ma się do czynienia z butami, które mają poradzić sobie w ekstremalnych warunkach. Nie jest to obuwie "do pracy", które równie dobrze sprawdzi się jako to "w góry" lub "wyjście na miasto". Nie przy wadze blisko kilograma i wyjątkowo "industrialnym" designie. Nie dajcie się zwieść. To naprawdę buty tylko na budowę, choć nie można odmówić cech, których pozazdrościć mogłyby im niejedne "trapery".

Model Generator 6 został wykonany ze skóry licowej ze wstawkami z nylonowej siateczki, które dodatkowo powleczono wzmocnieniami. Nie musimy chyba dodawać, że ze zwykłymi przeciwnościami losu takimi jak wodą, błotem czy pyłem radzi on sobie bez najmniejszych problemów. Podobnie sprawa ma się z odpornością na wysoką temperaturę. Mając na myśli "wysoką" mówimy tu nie o 50, ale aż o 300 stopniach Celsjusza (norma HRO) . Do tego buty są antystatyczne, a gumowy spód chroni je przed działaniem takich substancji jak smary, oleje czy rozpuszczalniki. 

Reklama

Najważniejsze nie są jednak same buty, a bezpieczeństwo noszącej je osoby. W "generatorach" można nawet stanąć na gwoździu nie obawiając się o przebicie podeszwy. Tę skonstruowano tak, aby była nie tylko wytrzymała, a przy tym giętka, ale i zapewniała odpowiednią przyczepność do podłoża. Nawet takiego, które uważane jest za śliskie (norma SRC).

Mając na sobie "generatory" nie trzeba bać się tego, co znajdzie się pod podeszwą. Podobnie sprawa ma się z nieszczęściami czyhającymi nad podłożem. Stalowy podnosek dba o to, aby nasze palce nie odczuły, że coś ciężkiego spadło na na nogi. Do tego zabezpiecza on stopę przed przypadkowymi uderzeniami o twarde przedmioty.

Na potrzeby testu zabraliśmy buty na teren budowy, aby sprawdzić czy ich "niezniszczalność" nie jest tylko czczą przechwałką producenta. Już po chwili było wiadomo, że dostaną one od nas "kciuk w górę". Mając je na sobie trzeba się martwić tylko o jedno - utrzymanie równowagi. Wspinanie się i chodzenie w nich po rozmaitych konstrukcjach, maszynach budowlanych, a nawet górach gruzu udowodniło nam, że nie ma dla nich "trudnego terenu".

Buty te śpiewająco poradziły sobie z próbą siłową, czyli zrzucaniem na nie sporych kamieni. Prawdę mówiąc w butach tych nawet nie czuć, że coś w ogóle odbiło się od stopy. Czuć natomiast drugą osobę, która stanęła na noskach. Ciężar dobrych kilkudziesięciu kilogramów też nie zrobił na "generatorach" większego wrażenia.

Musieliśmy także sprawdzić, czy obuwie Caterpillar do zadań specjalnych radzi sobie z wodą. Na dobrą sprawę można traktować je jak... gumiaki. Dopóki ciecz nie dostała się do nich od góry, czyli wlewając się przez cholewkę stopa pozostawała sucha. W tym miejscu trzeba wspomnieć, że mimo militarnego charakteru buty te są "oddychające", co sprawia, że można pracować nich we wszystkie pory roku. W zimie będzie w nich naprawdę ciepło, zaś latem stopa się w nich nie zagotuje". 

Czy "generatory" są pozbawione wad? Nie, ale większość z nich wynika z samego charakteru obuwia. Buty ważą swoje, co wpływa na komfort ich użytkowania. Do tego ciężko jest się z nimi zaprzyjaźnić. Wkładając je na stopy po raz pierwszy trzeba liczyć się z obtarciami.

Caterpillar Generator 6 możemy śmiało polecić wszystkim fachowcom. Obuwie to kosztuje swoje (ok. 530 - 550 zł) i dostępne jest jedynie w specjalistycznych sklepach, ale to produkt na lata. Nawet użytkując go w naprawdę trudnych warunkach można śmiało zakładać, że buty te wytrzymają przynajmniej pół dekady.

Zdjęcia wykorzystane w materiale wykonano smartfonem Samsung Galaxy K Zoom

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy