Test Faceta: JBL Charge 2

Chcesz zorganizować domówkę, ale nie masz sprzętu grającego? Chciałbyś posłuchać muzyki podczas gry w kosza? Poszukujesz przenośnego głośnika bezprzewodowego? JBL Charge 2 to odpowiedź na wszystkie te potrzeby. Sprawdziliśmy go w akcji.

Ma zaledwie 18 centymetrów długości i 8 wysokości, a potrafi zagrać tak "kolumna" o znacznie większych gabarytach. Słowo-klucz, które najlepiej pasuje do opisu JBL Charge 2 to "niepozorny". Przypominający kształtem walec głośnik jest nie tylko głośny. Potrafi on znacznie więcej niż może się wydawać na pierwszy rzut oka.

Dobre audio, które możesz zabrać wszędzie

JBL Charge 2 i półlitrowa butelka dowolnego napoju są podobnej wielkości. Nawet ważą prawie tyle samo. W 540 gramach plastiku, metalu, silikonu i przede wszystkim układów elektronicznych projektanci zdołali upchać konstrukcję, która jest w stanie z powodzeniem zastąpić droższy i większy sprzęt audio wszędzie tam, gdzie nie możesz go zabrać ze sobą.

Nie zrozumcie mnie źle - produkt JBL nie jest substytutem dla Hi-Fi z najwyższej półki ze wzmacniaczem i kilkoma kolumnami. To gadżet dla tych, którzy nie chcą rozstawać się z dobrym dźwiękiem poza zaciszem swojego domu.

Charge 2 jest wręcz stworzony do tego, aby nosić go w plecaku lub przewozić rowerem zamiast bidonu. Do działania nie jest mu nawet potrzebny prąd. Wystarczy kawałek płaskiej powierzchni (bez żadnych przeszkód można położyć go na ziemi) i telefon lub tablet, z którym głośnik połączymy przy pomocy Bluetooth. Można zaczynać plenerową imprezę.

Szczegóły, szczególiki

Już wiecie, że JBL Charge 2 potrafi grać głośno. Należy dodać, że w trzewiach urządzenia tkwi nie tylko siła, ale i wyczucie. Dźwięki płaskie jak naleśnik? W żadnym wypadku. Wydobywające się na zewnątrz nuty brzmią świetnie. Niskie tony są odpowiednio głębokie, a wokal wyraźny. Jest to zasługa dwóch wbudowanych głośników i takiej samy liczby radiatorów pasywnych (pasmo przenoszenia 75 Hz - 20 kHz). Aby JBL Charge 2 zagrał jak marzenie trzeba tylko spełnić jeden warunek - odtwarzane piosenki muszą być odpowiedniej jakości.

Na potrzeby testu z urządzenia puszczaliśmy utwory streamowane ze Spotify (320 kbps). Uzyskane rezultaty były bardziej niż zadowalające.

Wspomniałem, że z JBL Charge 2 dałoby się zorganizować domówkę. W tym stwierdzeniu nie ma ani krzty przesady. Po pierwsze, głośnik naprawdę trudno jest zagłuszyć. Po drugie, skonfigurowanie całości zajmuje mniej niż minutę. Wystarczy włączyć "wałek" i "odnaleźć" wysyłany przez niego sygnał Bluetooth przy pomocy smartfona albo gadżetu z większym ekranem. Tyle.

To jeszcze nie wszystko. Projektanci pomyśleli nawet o tym, że zaproszeni na imprezę goście zechcą podzielić się z innymi swoimi ulubionymi kawałkami. Dlatego Charge 2 może połączyć się jednocześnie nawet z trzema urządzeniami mobilnymi. Z głośników poleci utwór tej osoby, która naciśnie na ekranie swojego telefonu przycisk "Play". To naprawdę sprytne rozwiązanie.

Podobnie jak, że Charge 2 jest też... zestawem głośnomówiącym. Przy jego pomocy można odebrać telefon, choć nie radzimy odbierać w ten sposób połączeń od zdenerwowanej dziewczyny przy swoich kumplach.

Reklama

Wszystkimi funkcjami urządzenia kontroluje się przy pomocy sześciu przycisków. Niestety, obok tych odpowiadających za regulację głośności brakuje podstawowej pauzy i "przerzucania" utworów w przód i w tył. Ukryto je... pod przyciskiem słuchawki. Zatrzymanie utworu działa bez problemu, ale mimo usilnych nie udało nam "przeskoczyć" do poprzednio odtwarzanego kawałka. Trzy dedykowane przyciski byłyby tutaj lepszym rozwiązaniem. To na szczęście jedyna wada JBL Charge 2.

Złych słów nie można powiedzieć o zastosowanym akumulatorze o pojemności. Pracuje on tak wydajnie, że głośnik bez prądu może pracować nawet...12 godzin! Rzecz jasna bateria wyczerpie się szybciej jeśli każemy urządzeniu wylewać z siebie siódme poty grając heavy metal na cały regulator. Tak czy siak musi minąć dobrych kilka godzin, aby Charge 2 wyzionął ducha. W tym miejscu trzeba wspomnieć o "ukrytej" funkcji głośnika - może on naładować podłączony do niego kablem USB telefon. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego jest to niezwykle przydatne.

Dobry kompan i nie tylko podróży

JBL Charge 2 udowadnia, że dobry dźwięk nie musi oznaczać plączących się po podłodze kabli. Zachęca też do tego, aby nawet "w trasie" nie rezygnować z ulubionej muzyki. Wreszcie okaże się on niezastąpiony, kiedy poważny sprzęt audio zawiedzie. Jeśli przymierzacie się do kupna bezprzewodowego głośnika, to weźcie ten model pod uwagę. To kawał dobrego audio.

Plusy:

+ design
+ czystość i głębia odgrywanego dźwięku
+ łatwość konfiguracji
+ pojemna bateria
+ możliwość ładowania telefonu
+ mobilność

Minusy:

- brak dedykowanych przycisków pauzy oraz przewijania utworów
- wysoka cena

MO

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy