Test Faceta: Smartfon CAT B15Q

Narzekasz, że żaden z nowoczesnych smartfonów nie jest wytrzymały? Tęsknisz do czasów kruszącej płyty chodnikowe Nokii 3310? Jeśli odpowiedź na te pytania brzmi tak, to właśnie znalazłeś dla siebie odpowiedni telefon - CAT B15Q. Dlaczego warto się nim zainteresować?

Propozycja firmy CAT (tak, to ta od kultowych butów "catów") nie jest dla wszystkich. To prawdziwy telefon do zadań specjalnych, nie sprzęt do robienia selfie i lansowania się w towarzystwie. Nie wygląda on jak nowoczesny gadżet, kształtem zbliżony jest raczej do elektronicznych gadżetów dla amatorów wypadów terenowych.

B15Q nie ma pasować do stylowej marynarki, tylko do "ucioranych" w błocie spodni roboczych. Nie kupisz też dla niego ochronnej obudowy - on już takową posiada i nie straszne mu upadki z dużych wysokości, topienie w wodzie, pył i niskie temperatury.

Z przeciwnościami losu smartfon ten radzi sobie nadzwyczaj dobrze. Czy mimo to jest po prostu wygodnym w użytkowaniu telefonem? I tak, i nie. Gdyby pozbawić CAT B15Q jego zbroi okazałby się on poprawnym smartfonem z "gołym" system Android 4.4 KitKat na pokładzie. Nie ma on problemów z wypełnianiem podstawowych funkcji jakich oczekujemy od telefonu tego typu. Trudności pojawiają się wtedy, kiedy chcemy na nim grać w najnowsze gry i korzystać z zaawansowanych aplikacji. Do tego telefon ten po prostu się nie nadaje.

Telefonowanie, smsowanie, wysyłanie maili i korzystanie z portali społecznościowych działa tu "na piątkę" co jest zasługą 1GB wbudowanej pamięci operacyjnej i procesora o taktowaniu 1,3 GHz. W tym miejscu warto wspomnieć, że w B15Q możemy umieścić nawet dwie karty SIM i swobodnie przełączać się między nimi. Zabrakło natomiast wsparcia dla technologii 4G (czyli łączności z szybkim mobilnym internetem). Osobom spędzającym długie godziny w sieci poza swoim domem może to mocno dać się we znaki.

Reklama

 

Produkt CAT nie jest niestety ergonomiczny. To zwyczajna "cegła", także pod względem wagi, która pasuje do dłoni, ale bynajmniej dobrze w niej nie leży. Po drugie, telefon wyposażony jest w 4 calowy wyświetlacz, który nie należy do najlepszych. Nie można mieć zarzutów do jego responsywności, ale słabe kąty widzenia i co najwyżej średnie odwzorowanie kolorów zaniżają ogólną ocenę tego komponentu. Dobrze, że został wykonany on z użyciem technologii Gorilla Glass dzięki czemu wszelkie zarysowania mu nie straszne.

W podobnym tonie możemy wypowiedzieć się o aparacie. Szczerze mówiąc spodziewaliśmy się czegoś gorszego, chociaż o jakości zdjęć nie można wypowiadać się w samych superlatywach. B15Q robi przyzwoite zdjęcia w słoneczne dni. Przy braku oświetlenia lub sztucznych źródłach światła jakość fotografii spada na łeb na szyję. Poniżej możecie zobaczyć przykładowe zdjęcia wykonane telefonem CAT.

Na pochwałę zasługuje natomiast mnogość opcji udostępnionych użytkownikowi w czasie cykania przez niego zdjęć. Możliwość włączenia trybów HDR i seryjnego, łatwy dostęp do ustawień manualnych. "Babranie" się w nich może sprawić, że fotki będą wyglądać trochę lepiej. Te powyżej zrobiliśmy w trybie automatycznym. Wspomnijmy także o możliwości kręcenia tym telefonem filmów w Full HD. Niestety, nagrania wideo, zwłaszcza pod względem uwiecznionego dźwięku, nie zachwycają. O przednim aparacie o rozdzielczości VGA napiszemy po prostu "że jest".

Od strony software'owej smartfon nie został wyposażony przez producenta w żadne rozwiązania mające na celu rozszerzenie jego możliwości ("obowiązkowy" GPS się nie liczy). Na plus zaliczamy natomiast dedykowany przycisk uruchamiający wbudowaną latarkę oraz zaślepki, dzięki którym do trzewi telefonu nie dostanie się ani woda, ani kurz. Zaznaczmy, iż telefon nie może zażywać zbyt długich kąpieli. Nie mniej, nie należy się o niego zbytnio troszczyć, kiedy wpadnie on do kałuży lub w błoto. W przypadku tej ostatniej sytuacji B15Q można umyć... pod kranem!

Testowany przez nas egzemplarz znosił także rzucanie nim, a nawet kontakt z twardymi powierzchniami takimi jak ściany czy blaty biurek. Takie wypadki były dla niego niczym splunięcie. Podobnie jak intensywne używanie go od rana do wieczora. Nawet będąc "na robocie" nie trzeba obawiać się o brak prądu w pobliżu. B15Q spokojnie przetrwa cały dzień obfitujący w wiele rozmów telefonicznych, kilka dojazdów z wykorzystaniem GPS-u i zrobienie kilkudziesięciu fotografii dla klienta. Eksploatowany mniej agresywnie dociągnie nawet dwóch pełnych dni.

Podkreślamy jeszcze raz: CAT B15Q nie jest propozycją dla wszystkich. Jeśli szukasz smartfona do różnorakich zastosowań i chcesz mieć w swoich rękach nie tylko użyteczny, ale i efektowny gadżet, to trafiłeś pod zły adres. Nie możesz znieść tego, że obawiasz się o swój telefon, który szybko się rozładowuje, a sprawdzanie nowych aplikacji nie jest twoim hobby? Bierz ten model w ciemno.

Plusy:

+ odporność na zniszczenia
+ wodooporność
+ długi czas pracy na baterii
+ dual SIM
+ "czysty" Android na pokładzie
+ osobny przycisk uruchamiający latarkę

Minusy:

- dużo waży i nie jest ergonomiczny

- słaby wyświetlacz

- aparat mógłby być lepszy

- brak 4G


MO

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy