Jeśli o siebie nie dbasz - sukcesu nie osiągniesz

Jeśli o siebie nie dbasz - sukcesu nie osiągniesz - tak twierdzi prawie połowa ankietowanych w sondażu CBOS. 45 procent Polaków jest zdania, że dbałość o wygląd, czyli ubranie, fryzurę czy makijaż, ma duże znaczenie dla możliwości osiągnięcia życiowego sukcesu.

Człowiek zadbany dużo bardziej pozytywnie usposabia do siebie otoczenie, jest lepiej postrzegany i łatwiej mu osiągnąć swoje cele - uważają ankietowani. Nieco mniejsze znaczenie ma ich zdaniem troska o kształt sylwetki - jej czy też muskulaturę. Tylko niespełna co trzeci badany (29 proc.) sądzi, że dbanie o sylwetkę ma duże znaczenie dla życiowych sukcesów.

Nie znaczy to oczywiście, że Polacy dbanie o sylwetkę mają gdzieś. Robią to, ale najczęściej - jak podają w badaniu - w trosce o własne samopoczucie, chcąc uzyskać wyższą samoocenę, czy zwyczajnie po to, by podobać się płci przeciwnej.

Reklama

Dbanie o własne ciało oznacza dla Polaków głównie korzystanie z sauny, łaźni bądź jacuzzi. Na kolejnych pozycjach znalazła się siłownia, , solarium, masażu i hydromasaż. Co ciekawe, nieco mniej popularnymi sposobami dbania o ciało okazały się zajęcia fitness lub aerobik.

Na razie jeszcze Polacy rzadko korzystają z wyspecjalizowanych programów odchudzania, modelowania sylwetki lub programów pozwalających powiększyć masę mięśniową. Jako sposoby dbania o ciało w Polsce wciąż mało popularne są również zabiegi chirurgii plastycznej.

Na nic jednak nie zda się dbanie o siebie, jeśli spadnie samoocena panów, których żona czy partnerka odnosi sukces podświadomie się pogarsza - wynika z najnowszych badań. Nie ma znaczenia, czy pani odnosiła sukcesy, jako hostessa czy jako naukowiec.

- To logiczne, że mężczyzna może czuć się zagrożony, gdy jego ukochana radzi sobie lepiej w czymś, co robią razem, np. gdy próbują wspólnie się odchudzać. Ale my wykazaliśmy, że panowie automatycznie interpretują sukces partnerki, jako własną porażkę, nawet, jeśli nie stanowią dla siebie bezpośredniej konkurencji - komentuje główna autorka badań dr Kate Ratliff z University of Florida.

Razem z kolegami przebadała ona 896 heteroseksualnych osób z USA i Danii.

W jednym z doświadczeń 32 młode pary wybrane spośród studentów jednego z uniwersytetów zostały poddane testowi oceniającemu zdolność do rozwiązywania problemów oraz tzw. inteligencję społeczną (czyli zdolność rozumnego działania w relacjach międzyludzkich). Następnie każdej osobie powiedziano, że jej partner uzyskał wynik plasujący go wśród 12 proc. najlepszych lub najgorszych studentów uczelni.

Informacja ta nie miała wpływu na to, jak badani oceniali siebie w świadomy sposób. Inne wyniki uzyskano jednak w badaniu, które ma ujawnić podświadomą ocenę swojej osoby. Jest to test komputerowy, który - w skrócie - polega na jak najszybszym wciskaniu jednego z dwóch klawiszy, gdy na ekranie pojawiają się słowa określające nas pozytywnie lub negatywnie.

To badanie ujawniło, że u panów, którzy usłyszeli, że ich partnerka uzyskała wyniki plasujące ją wśród najlepszych studentów podświadoma samoocena była niższa niż wówczas, gdy informowano ich, że wypadła źle.

Dbanie o siebie może powodować wzrost pewności siebie, jednak z drugiej strony należy uważać, aby jej zbyt szybko nie stracić...


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sukces
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy