Koniec zabawy. Amerykańscy marines testują robo-psy z karabinami

Dowództwo Operacji Specjalnych Sił Morskich Stanów Zjednoczonych (MARSOC) jest pierwszą organizacją w armii amerykańskiej, która używa robo-psów uzbrojonych w zdalne karabiny Onyx Industries.

Dowództwo Operacji Specjalnych Sił Morskich Stanów Zjednoczonych (MARSOC) jest pierwszą organizacją w armii amerykańskiej, która używa robo-psów uzbrojonych w zdalne karabiny Onyx Industries.
MARSOC testuje robo-psy wyposażone w zdalne systemy broni palnej typu SENTRY /Onyx Industries /YouTube

Chociaż Boston Dynamic przy każdej możliwości podkreśla, że nie taki był jego zamiar, jego robo-psy Spot zapoczątkowały pewien bardzo niebezpieczny trend. Same nie zostały wprawdzie wyposażone w broń, ale nie trzeba było czekać długo na podobne konstrukcje od innych producentów. A teraz uzbrojone w karabiny autonomiczne robo-psy mogą wkrótce stać się rzeczywistością pola walki, która pozwoli prowadzić działania bojowe bez narażania życia żołnierzy. 

I trudno chyba o lepszy dowód niż United States Marine Forces Special Operations Command (MARSOC), odpowiedzialne za działania bezpośrednie, rozpoznanie specjalne, zagraniczną obronę wewnętrzną oraz operacje antyterrorystyczne i informacyjne, testujące ten nowoczesny sprzęt. MARSOC zatrudnić miało dwa robotyczne psy (istnieje możliwość, że ma ich znacznie więcej, ale tyle widziane było podczas testów) wyposażone w systemy broni palnej inspirowane systemem zdalnej broni SENTRY RWS firmy Onyx.

Reklama

Vision 60 to mistrz przetrwania

A mowa o czworonożnych robotach Vision 60 firmy Ghost Robotics, który są średniej wielkości wytrzymałymi, zwinnym i trwałymi konstrukcjami operującymi w każdych warunkach pogodowych. Zostały one zaprojektowane do szybkiej adaptacji do nowych środowisk, odzwierciedlając możliwości adaptacyjne ssaków w różnorodnych krajobrazach miejskich i naturalnych.

Według firmy nawet w nieznanym otoczeniu lub w przypadku awarii czujników wizyjnych ich roboty wykazują niezwykłą odporność, szybko wracając do "zdrowia" po awariach, poślizgach lub upadkach, zapewniając tym samym nieprzerwany ruch. Inżynierowie nieustannie pracują też nad doskonaleniem ich umiejętności poruszania się po różnych terenach, obejmujących chodzenie, bieganie, czołganie się, wspinanie się i ostatecznie pływanie.  

Rewolucyjny system SENTRY

Tym razem cała uwaga skupia się jednak na wielozadaniowym systemie zdalnej broni SENTRY, którego zadaniem jest zwiększenie wskaźników powodzenia misji w scenariuszach "zero niepowodzeń". Wykorzystuje on cyfrowy system obrazowania (DIS) z zaawansowanymi funkcjami automatycznego wykrywania i rozpoznawania celu (ATD/ATR), oferując autonomiczne skanowanie, wykrywanie, klasyfikację, śledzenie i raportowanie zagrożeń w czasie rzeczywistym, umożliwiając szybkie i skuteczne reakcje taktyczne. Platforma została też zaprojektowana z myślą o lekkości i wszechstronności, więc jej przenoszenie jest łatwe, a opcje montażu bogate.

MARSOC może wykorzystać te zmechanizowane jednostki podczas misji w trudnym terenie, gdzie np. za sprawą ciasnych przestrzeni niemożliwe jest wysłanie człowieka lub zwiększając z ich pomocą możliwości jednostek wywiadu polowego i rozpoznania. Według ekspertów The War Zone, wykorzystując robo-psy MARSOC zmniejsza ryzyko nieodłącznie związane z niektórymi operacjami, jak poruszanie się w zamkniętych tunelach i okopach, gdzie walka w zwarciu stwarza poważne zagrożenie. 

I chyba trafili oni w czuły punkt, bo po ich publikacji MARSOC wydał oświadczenie, w którym nieco tłumaczy się z ostatnich testów. Twierdzi w nim, że Q-UGV, określany jako" pies-robot ", jest poddawany obecnie ocenie jako jeden z wielu elementów technologii z zakresu robotyki naziemnej. Zapewnia też, że nie wykorzystuje obecnie tej możliwości, a do tego broń to tylko jeden z wielu potencjalnych ładunków w przypadku tej technologii i innych mogą obejmować ładunki ISR lub EW. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: robo-pies | Ghost Robotics | marines
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy